Wycofujące się rosyjskie wojska pozostawiły za sobą krwawy ślad. Siły ukraińskie odbijające kolejne miejscowości na północ od Kijowa dopiero teraz odkrywają ogrom zbrodni, jakich dopuścili się tam okupanci. Symbolem okrucieństwa żołnierzy stała się Bucza, gdzie odnaleziono kilkaset ciał cywili, lezących często po prostu na ulicach. Wiele z nich miało skute ręce, duża część znajdowała się w niezasypanym masowym grobie.
Na głosy oburzenia płynące ze świata rosyjska propaganda odpowiada kolejnymi próbami dezinformacji. Próbuje przekonać, że kropla spływająca po kamerze to „poruszająca się kończyna”, sugerują mistyfikację z udziałem aktorów czy odwracają sytuację, oskarżając o masakrę Ukraińców. Głosem najważniejszych przedstawicieli mówią też o niewyciąganiu przedwczesnych wniosków i konieczności dokładnego zbadania sprawy.
W tę narrację wpisuje się komentarz zamieszczony na Twitterze przez ambasadę Rosji w Paryżu. Stacjonujący we Francji dyplomaci pokazali w sieci zdjęcie dziennikarzy, którzy dokumentują zbrodnie w Buczy i podpisali je słowami: „plan filmowy”. To nie tylko obraza dla zabitych i ich rodzin, ale też próba ponownego zasugerowania, że ofiary cywilne w Buczy są w jakiś sposób oszustwem strony ukraińskiej.
Prezydent Zełenski o masakrze w Buczy
– Nie można tego cofnąć w żaden sposób. Można szybko porzucić dalszą agresję przeciw Ukrainie i spróbować ograniczyć szkody dla rosyjskiego państwa i dla tych, którzy osobiście podejmowali kluczowe decyzje w Rosji. Jeśli nie, jeśli nic się nie zmieni, będzie to samobójstwo. Samobójstwo dla każdego, kto zdecyduje się kontynuować wojnę – podkreślał prezydent Ukrainy, komentując zbrodnie Rosjan pod Kijowem. Podkreślał, że dążenia do prawdy o tym ludobójstwie nie da się już zatrzymać.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Maksym z Chersonia: Orkowie chodzą pod domach i zabierają ludzi, każdy tu chce ich po prostu zabić