Magdalena Frindt, „Wprost”: Ostatnie pięć lat to był czas wielu bezprecedensowych wyzwań. Jak Emmanuel Macron spisał się jako przywódca Francji w tych trudnych czasach?
Amanda Dziubińska, ekspertka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: W czasie prezydentury Emmanuela Macrona Francja musiała zmierzyć się z wieloma problemami – zarówno wewnętrznymi jak również zewnętrznymi. Wśród zewnętrznych wyzwań można wymienić pandemię koronawirusa, wojnę na Ukrainie, ale również zaangażowanie Francji w Sahelu i obecność najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera, która zaczęła prężnie rozwijać się w tym regionie. W efekcie zaistniała konieczność reorganizacji obecności w Sahelu.
Chciałabym zaznaczyć, że politycznego bilansu Emmanuela Macrona nie można uzasadniać trudnościami, które napotkał ze względu na pandemię COVID-19, ponieważ ona zaczęła się na przełomie 2019 i 2020 roku, a początek kadencji prezydenta Francji to rok 2017. Oczywiście wynikające z rozprzestrzeniania się wirusa problemy, miały wpływ na ostatnie dwa lata prezydentury Macrona, ale sprawowanie przez niego urzędu trzeba oceniać holistycznie.
Pandemia koronawirusa, wojna na Ukrainie, Sahel. Trudności było jednak więcej.
Istotne jest również bardzo skomplikowane partnerstwo transatlantyckie ze Stanami Zjednoczonymi, wręcz tradycyjna niechęć Francji do rozwijania swojego zaangażowania w NATO. Ten temat przewijał się zresztą w czasie trwania kampanii wyborczej. Dużo mówiło się również o podpisanej między Wielką Brytanią, USA i Australią umowie, tzw. porozumieniu AUKUS. Ten pakt uderzył handlowo we Francję, która planowała sprzedać swoje uzbrojenie w region Pacyfiku. Problemów, z którymi przyszło się mierzyć Francji, było faktycznie dużo.
Spokojnie nie było także wewnątrz kraju.
W ostatnich latach Francją wstrząsały liczne kryzysy o różnej naturze: zarówno kryzysy polityczne jak i społeczne, takie jak np. protest żółtych kamizelek. Są jednak obszary, które można Macronowi szczególnie „zaliczyć” na plus. To są kwestie gospodarcze, finansowe, podatkowe.
Z całą pewnością przez pięć ostatnich lat Macronowi udało się obniżyć bezrobocie we Francji. Ten wysiłek był niebagatelny, dlatego że jeszcze na początku jego kadencji bezrobocie wynosiło 9,5 proc., a w tej chwili jest to lekko ponad 7 proc. Cały ten wysiłek oznaczał stworzenie ponad miliona nowych miejsc pracy.
Jeżeli miałabym w wielkim skrócie podsumować kadencję Macrona, to trzeba przyznać, że ona nie była zła. Z drugiej strony, na pewno największym rozczarowaniem, jeśli chodzi o niespełnione obietnice, jest zapowiedź z 2017 roku, która dotyczyła odnowienia życia politycznego, reform instytucji politycznych. Wiele do życzenia pozostawia również realizacja zapowiedzi przyspieszenia transformacji ekologicznej kraju. Ostatnio w prasie francuskiej pojawiło się, zresztą bardzo konkretne, podsumowanie realizacji całego programu wyborczego Emmanuela Macrona z 2017 roku…
Jakie z tego badania płyną wnioski?
Dziennikarze podliczyli, że Emmanuel Macron złożył równo 400 obietnic. Oceniając krok po kroku każdą z tych propozycji, okazuje się, że połowa z nich została zrealizowana, 20 proc. zostało częściowo zrealizowane, natomiast 30 proc. nie doczekało się żadnego aktu legislacyjnego, który wprowadzałby je – choćby w pewnym stopniu – w życie.
Przechodząc do kampanii wyborczej: jakie tematy dominują w ostatnich dniach? Wiadomo, że polityka zagraniczna stała się ważną osią ze względu na wojnę na Ukrainie, ale o czym jeszcze rozmawia się we Francji? Co zaprząta głowy obywateli tego kraju?
Wojna na Ukrainie i związana z tym kwestia zaangażowania Francji w Unii Europejskiej i NATO jest jednym z ważnych tematów, ponieważ pozwala on dostrzec istotne różnice między poszczególnymi kandydatami, którzy startują w wyborach. Widać, w jaki sposób patrzą na przyszłość Francji zarówno w strukturach europejskich, jak i szerzej – w polityce globalnej.