W kontekście inwazji Rosji na Ukrainę powraca temat m.in. szczytu NATO z 2008 roku, kiedy to z powodu sprzeciwu Francji oraz Niemiec nie zaoferowano Ukrainie i Gruzji Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP), o co zabiegały m.in. Polska oraz Stany Zjednoczone. Pod adresem byłej kanclerz Niemiec wysuwane są zarzuty, że była zbyt łagodna dla Władimira Putina.
Plotki wokół Angeli Merkel podgrzewają także doniesienia dziennika Bild. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Angela Merkel wiedziała, że Jan Marsalek, były wiceprezes Wirecard odpowiedzialny za jedną z największych afer w kraju, ukrywa się w Moskwie. Mimo to była kanclerze miała te informacje zataić i nie poinformować odpowiednich służb.
Wojna na Ukrainie. Angela Merkel odmawia komentarza
Politycy CDU domagają się wyjaśnień od Angeli Merkel. Premier Szlezwiku-Holsztyna Daniel Guenther powiedział dziennikarzom, że z obecną wiedzą trudno jest zaprzeczać, że polityka prowadzona przez Niemcy była błędna a władze kraju okazały się łatwowierne. Wiceprzewodniczący klubu poselskiego CDU/CSU, Johann Wadephul dodał, że ma nadzieję na wyjaśnienia ze strony byłej niemieckiej kanclerz.
Sama Angela Merkel wypowiada się dość powściągliwie. Rzeczniczka byłej szefowej niemieckiego rządu podkreśliła, że mimo apeli ze strony polityków CDU, polityk nie będzie zabierała głosu w tej sprawie. Pytana, czy Angela Merkel planuje jakiekolwiek publiczne wystąpienia czy też oświadczenia odparła, że na razie nie ma takich planów.
Angela Merkel zabrała głos w sprawie wojny Rosji z Ukrainą dzień po inwazji. Wystosowała wówczas oświadczenie, w którym stanowiczo potępiła rosyjski atak na Ukrainę i poparła wysiłki swojego Olafa Scholza, aby powstrzymać prezydenta Rosji.
Czytaj też:
Merkel nie odpowiedziała na zaproszenie Zełenskiego. „Cieszy się wiosennym słońcem we Florencji”