Dziennikarze Polsat News pytali marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o sprawę jego immunitetu. Wniosek o jego uchylenie znajduje się obecnie w prokuraturze. Dodajmy, że jest to już trzecia wersja poprawionego wniosku, która i tak spotyka się z wątpliwościami prawników. – Ja się nie boję głosowania. Pokazałem to wczoraj – mówił Tomasz Grodzki.
– To nie moja wina, że prokuratura Ziobry, która jest wysuniętym ramieniem zbrojnym partii rządzącej, nie potrafi porządnie napisać wniosku. Odsyłaliśmy go do poprawki. Trzecia wersja, która jest w tej chwili oceniana, jest poprawiona, aczkolwiek prawnicy mają ciągle wątpliwości. Jeśli będzie dobrze napisana, skieruję ją – zgodnie z regulaminem – do komisji regulaminowej – zapewniał polityk KO.
Uchylenia immunitetu marszałka Senatu chce Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która zarzuca Grodzkiemu przyjęcie korzyści majątkowej od pacjentów lub ich bliskich w czasach, gdy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej w tej samej placówce.
Sprawa Tomasza Grodzkiego
Postępowanie dotyczące korupcji w Specjalistycznym Szpitalu im. Prof. A. Sokołowskiego w Szczecinie prowadzone jest już od ponad roku. W sprawie tej przesłuchano już ponad 180 osób, po czym przekazano komunikat o wykryciu 14 „zdarzeń korupcyjnych”, do których miało dochodzić w czasie, gdy placówką kierował Tomasz Grodzki. Na łamach „Gazety Polskie” pisano, że 5 z tych zdarzeń nie uległo jeszcze przedawnieniu, dlatego śledczy postanowili nadać sprawie dalszy bieg.