Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, prawie 4,9 mln uchodźców uciekło z Ukrainy od czasu rosyjskiej inwazji, z czego 2,8 mln przekroczyło granicę z Polską. Z kolei 10 milionów mieszkańców Ukrainy musiało opuścić swoje domy i przemieściło się w obrębie swojego kraju. Wiele uciekających przez wojną dotarło do Lwowa, położonego niecałe sto kilometrów od granicy z Polską. Miasto stało się centrum przesiadkowym dla podróżujących na Zachód, ale też miejscem schronienia dla tych, którzy nie chcieli wyjeżdżać za granicę.
Mateusz Morawiecki we Lwowie
„Z inicjatywy polskiego rządu na Ukrainie powstają miasteczka kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych. Schronienie w nich znajdą kobiety i dzieci uciekające ze wschodu Ukrainy przed rosyjska agresją. Pierwsze z nich dzisiaj otworzy premier Mateusz Morawiecki we Lwowie” – przekazał we wtorek rano na Twitterze szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
Powstaje miasteczko kontenerowe
O powstającym we Lwowie miasteczku kontenerowym informował już na początku kwietnia serwis Belsat. Pierwszy obiekt ma składać się z 88 kontenerów mieszkalnych, które będą mogły pomieścić 350 potrzebujących. Z zapowiedzi wynikało, że każdy kontener ma być umeblowany, ogrzewany i podłączony do prądu. Na terenie miasteczka miała być też stołówka i budynek sanitarny.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Wojna na Ukrainie. Ataki rakietowe na Lwów
Do tej pory Lwów był uznawany za względnie bezpieczne miejsce. Jednak w poniedziałek 18 kwietnia Rosjanie przeprowadzili tam ataki rakietowe. Na miasto spadły cztery rakiety. Zginęło sześć osób, a 11 zostało rannych. Mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał, że jeden z pocisków trafił w obiekt cywilny. „Uszkodzonych lub zniszczonych zostało około 40 samochodów. Fala uderzeniowa wybiła okna w pobliskim hotelu. Mieszkają w nim ewakuowani Ukraińcy” – dodał. Poprzednio Lwów był celem Rosjan 26 marca, gdy w Warszawie przebywał prezydent USA Joe Biden.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Czy Polska może liczyć na „przyjaciół” z Paryża i Berlina w razie agresji Rosji?