O odkryciu kilku masowych grobów w miejscowości Manhusz pod Mariupolem poinformował za pośrednictwem Telegrama doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. „Ciężarówkami zwożą tam ciała ofiar i zrzucają je do mogił” – napisał. Jak wskazał, ciała są zapakowane w foliowe worki. „To znowu potwierdza nasze wcześniejsze informacje o nagromadzeniu ciał zabitych w innym miejscu”- dodał.
Wojna na Ukrainie. Masowe groby pod Mariupolem
Podkreślił też, że to dowód na zbrodnie wojenne dokonywane przez Rosjan i próby ich ukrycia. Andriuszczenko podał również dokładną lokalizację grobów i opublikował zdjęcie satelitarne.
„Nasi miejscowi opowiedzieli, że dzisiaj pod Manhuszem wykopano (na długości -red.) 30 metrów zbiorowe groby i ciężarówkami przywożą ciała, które próbują tam pochować” – powiedział z kolei mer Mariupola Wadym Bojczenko, cytowany w czwartek przez telewizję Ukraina 24.
Ewakuacja ludności z Mariupola
Z kolei wicepremier Iryna Wereszczuk poinformowała, że w środę korytarzem humanitarnym z Mariupola wyjechały cztery autobusy z ewakuowanymi mieszkańcami. Spędzili oni noc w Berdiańsku i mają dotrzeć do Zaporoża. Jak dodała, ewakuacja kobiet, dzieci i osób starszych z Mariupola miała być kontynuowana również w czwartek. Ostrzegła jednak, że sytuacja jest trudna i mogą nastąpić zmiany.
Putin nakazał blokadę Azowstalu
Również w czwartek agencja Interfax podała, że prezydent Rosji Władimir Putin zakazał rosyjskim wojskowym szturmowania zakładów Azowstal w Mariupolu, ale nakazał ich zablokowanie tak, „żeby mucha nie przeleciała”. Obrońcy Mariupola, głównie z Pułku Azow i części brygady morskiej, stworzyli bastion w zakładach. W hucie, częściowo przystosowanej do pełnienia funkcji militarnych, oprócz wojskowych znajduje się około tysiąc mieszkańców, w dużej mierze kobiet, dzieci i osób starszych, które znalazły tam schronienie. Nie patrząc na to, Rosjanie prowadzili ostry ostrzał zakładów, które zostały już niemal całkowicie zniszczone.