W Niedzielę Miłosierdzia Bożego w Watykanie papież Franciszek odprawiał popołudniową modlitwę Regina Coeli. Prosił, by Zmartwychwstały Chrystus obdarzył pokojem „znieważonych przez barbarzyństwo wojny”. – Właśnie dzisiaj mijają dwa miesiąca od początku tej wojny. Zamiast zatrzymać się wojna zaostrzyła się – podkreślił.
Franciszek wyraził smutek z powodu, że broń coraz częściej zastępuje słowa, zajmuje ich miejsce coraz bardziej. – Ponawiam apel o wielkanocny rozejm – oświadczył i przyznał, że byłby to „minimalny znak woli pokoju”. – Niech zatrzyma się atak, by wyjść naprzeciw potrzebom wyczerpanej ludności – wzywał. – Niech liderzy polityczni wysłuchają głosu ludzi, którzy chcą pokoju – dodawał.
Papież nie zapomniał o Polakach. Pomodlił się za górników, którzy stracili życie w kopalniach w Pniówku i Zofiówce.
Papież Franciszek o „niszczącej” wojnie
Temat wojny na Ukrainie Franciszek podnosił też w sobotę 23 kwietnia. – Wojna niszczy nie tylko pokonany naród, niszczy także zwycięzcę i tych, którzy patrzą powierzchownie – podkreślał. Wojna niszczy wszystkich. Niepokalanemu Sercu Maryi zawierzyliśmy nasze błaganie i jesteśmy pewni, że Matka Boża przyjęła je i będzie wstawiać się w intencji pokoju, to ona jest Królową Pokoju – dodawał Franciszek i podkreślał, że „zło nęka ludzkość”, zwłaszcza najmłodszych.
Franciszek zaznaczał, że obecną tragedią ludzkości jest nie tylko wojna na Ukrainie. – Nasza cywilizacja, nasze czasy straciły czas przeznaczony na płacz, a my powinniśmy prosić o łaskę płaczu w obliczu tego, co widzimy, co dzieje się z ludzkością. To nie tylko wojna, ale odrzucanie – ludzi starszych, dzieci, także zanim się urodzą. Tyle jest dramatów odrzucania – mówił.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Schroeder: Nie można na dłuższą metę izolować kraju takiego jak Rosja