Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego, czyli już ponad dwa miesiące temu. W tym czasie, jak podała Straż Graniczna, granicę polsko-ukraińską w kierunku Polski przekroczyło 3 mln osób, a z Polski na Ukrainę wróciło 904 tys. W środę 24 kwietnia, funkcjonariusze odprawili 24,8 tys. osób, co stanowi wzrost w stosunku do wtorku o 16 proc. Z kolei na Ukrainę wróciło 18,4 tys. osób.
Minister rodziny Marlena Maląg na konferencji prasowej w Przedsiębiorstwie Przemysłu Cukierniczego w Ciemnem poinformowała, że od początku wojny na Ukrainie 100 tys. uchodźców podjęło zatrudnienie w Polsce. – To pokazuje, że te osoby chcą pracować, chcą u nas zostać na dłużej – wskazała. Jak zaznaczyła, rząd przygotował rozwiązania, „żeby odformalizować rynek pracy, aby uchodźcy byli z łatwością dopuszczeni do rynku”. – Obywatele Ukrainy mogą skorzystać ze szkoleń, staży przekwalifikujących oraz nauki języka polskiego – mówiła Maląg.
Uchodźcy w Polsce. Ile osób chce zostać na dłużej?
Z kolei wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker poinformował, że według szacunków rządu, około 1,6 mln osób z 3 mln, które dotarły do Polski z Ukrainy, będą chciały pozostać w naszym kraju dłużej. Wiceminister przekazał też, że 200 tys. uchodźców przebywa obecnie w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego, a około 800 tys. osób zaadaptowało się lub mieszka u rodzin, które wcześniej wyjechały do Polski. Z kolei 600 tys. uchodźców mieszka w domach polskich rodzin.
– Będziemy robić wszystko, aby uchodźcy, którzy mieszkają w domach polskich rodzin w miarę szybko się zaadaptowali. Zapraszamy wszystkich, którzy mają do przedstawienia rozwiązania do współpracy, aby zostały one sprawnie wdrożone – zapowiedział Szefernaker.