Sylwia Spurek – jako zdeklarowana weganka – konsekwentnie promuje tę filozofię i styl odżywiania. Jest zagorzałą przeciwniczką wszelkiej formy wykorzystywania zwierząt. Pomysły europosłanki budzą jednak ogromne kontrowersje. Spurek opowiada się m.in. za wprowadzeniem podatku od mięsa, zaprzestaniem finansowania produkcji i promocji mięsa i mleka oraz za zakazem reklamy tych produktów ze środków publicznych. Domaga się też zakazu wędkarstwa, łowiectwa i jeździectwa.
Spurek atakuje Makłowicza
W niedawnym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” europosłanka przyznała, że wstydzi się, że tak późno przestała jeść mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego. – Jadłam mięso, nabiał, jajka i żałuję. Wstydzę się tego, że tak późno otworzyłam oczy – powiedziała. Spurek nie kryła też rozczarowania postawą Roberta Makłowicza. Posłance nie spodobało się, że znany kucharz promuje w swoich programach spożywanie mięsa. – Za każdą rekomendacją, za każdym ujęciem z telewizyjnego programu Makłowicza kryje się śmierć jakiegoś zwierzęcia. Musimy się nauczyć, że to, co jest na naszym talerzu, to nie jest nasza prywatna sprawa. Na talerzu z tzw. soczystą wołowiną są cierpienie zwierząt i katastrofa klimatyczna – tłumaczyła.
Thun: Wszyscy będziemy się kajać na Sądzie Ostatecznym
Stanowisko Spurek poparła europosłanka Polski 2050 Róża Thun. Posłanka napisała w sobotę na Twitterze, ze przeczytała „zaległy” wywiad z koleżanki z Parlamentu Europejskiego. „I nie uważam że tylko sławni kucharze będą przepraszać. Wszyscy będziemy się kajać na Sądzie Ostatecznym. Ale i tak zapakują nas do klatek i tirami wyślą prosto do piekła. Chyba że zmienimy zachowanie. I to już!” – skomentowała Thun.
Czytaj też:
Kempa, Tarczyński i Thun w specjalnej komisji PE. Chodzi o aferę Pegasusa