We wtorek 3 maja w Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech w ramach procedury artykułu 7. Głos zabrał komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders oraz przedstawiciele poszczególnych grup politycznych.
Reynders: Nie może być u nas łamania praworządności, jeśli chcemy napominać Rosję
Wielu mówców zarzucało, że na sali zabrakło przedstawicieli Rady Europejskiej, której prezydencje prowadzi obecnie Francja. Większość mówców, reprezentujących największe europejskie frakcje w tym m.in. EPL i Socjaldemokrację krytykowało łamanie praworządności w Polsce i na Węgrzech. Europosłowie podkreślali, że działania Polski w sprawie uchodźców są chwalebne, ale nie mogą przysłaniać spraw dotyczących fundamentalnych unijnych wartości.
– Chciałbym powiedzieć bardzo jasno. Ponieważ wzywamy Rosję do respektowania prawa międzynarodowego, musimy również wykonać prace domowa w UE. Nie może być u nas żadnego łamania praworządności – mówił z kolei komisarz Reynders. – Musimy zwracać baczną uwagę na to, jak funkcjonuje porządek demokratyczny w UE, jeżeli chcemy napominać Rosję. Jeśli będziemy mieli swoje własne problemy, trudno nam będzie działać efektywnie – podkreślił.
Po stronie Węgier i Polski stanęła jedynie Włoszka Susanna Ceccardi z grupy ID: Tożsamość i Demokracja. Ona z kolei twierdziła, że zarzuty są przesadzone, a ponadto EU powinna się wykazać solidarnością i nie może karać Polski i Węgier, w momencie, kiedy kraje te przyjmują tak wielu uchodźców.
Głos jako europoseł niezrzeszony zabrał też przedstawiciel Węgier, który nazwał unijne działania wobec Węgier „atakiem na czarownice”.
Brudziński strofuje europejskich polityków: Marzą wam się poplamione krwią ruble
Z kolei głos z w imieniu grupy EKR zabrał europoseł PiS Joachim Brudziński. Zaczął od zacytowania byłej ambasador USA w Polsce, która stwierdziła, że duża część zarzutów wobec Polski dot. praworządności było efektem rosyjskiej dezinformacji.
– Minęły ponad dwa miesiące od ataku Putina. W tym czasie byliśmy świadkami bohaterstwa Europejczyków i kompromitacji europejskich elit. Myślę tu o busach i ciężarówkach na niemieckich, włoskich i belgijskich numerach rejestracyjnych, które można było spotkać na polskich autostradach, gdy wiozły pomoc humanitarną na Ukrainę. Myślę też o politykach francuskich, czy niemieckich, którzy wisieli na telefonie ze zbrodniarzem wojennym i prześcigali się w pomysłach, jak zablokować albo ominąć nałożone na niego sankcje – mówił europoseł PiS. – W tym czasie dumni Polacy bez finansowego wsparcia z Brukseli przyjęli głównie do swoich domów miliony uchodźców z terenów objętych wojną, a polski rząd nawet słowem nie wspomniał na temat relokacji – dodał.
Brudziński pytał retorycznie europosłów, po co jest ta debata.
– Czy chcecie zagłuszyć swoje palące sumienia? Wstyd o którym każdego dnia przypominają wam wasi dziennikarze i obywatele? Ponad milion Ukraińców zostało porwanych i wysłanych do Rosji, często na Syberię. To samo robił z Polakami 80 lat temu Stalin. I to teraz się dzieje na naszych oczach – mówił. – A co robicie wy, europejscy politycy? Politycy, którzy mają dzisiaj czelność pouczać polski rząd. Wasz zielony ład ma być zasilany ruskim gazem. Wasi przywódcy namawiają wasze firmy, by nie likwidować biznesów w Rosji, bo marzą wam się brudne, poplamione krwią ruble, które wymienicie na euro, rzekomo już czyste. Tej plamy na honorze już nie zmyjecie. Historia wam tego nie zapomni. Możecie próbować ganić Polaków, ale to nasz kraj jest na ustach całego wolnego świata – dodał.
Europoseł PiS odniósł się też do dzisiejszego święta Konstytucji 3 maja.
– Dziś jest ważny dzień dla Polaków, święto narodowe. Ustanowiono je na pamiątkę Konstytucji 3 maja, tej sprzed 231 lat, kiedy Polska reformowała się, by uniknąć rosyjsko-niemieckiego zaboru. Kiedy Polska była przykładem dla Europy, wprowadzając pierwszą konstytucję na naszym kontynencie, dająca wiele wolności najsłabszym, tym, których wyzyskiwała pańszczyzna – mówił. – Chciałbym zapytać Francuzów. Jakbyście się czuli, gdyby was 14 lipca ktoś próbował pouczać? Prowadził debatę na temat brutalnej reakcji policji na protesty złotych kamizelek i strofował za to wasze władze? Dlaczego więc psujecie święto Polaków? Dlaczego próbujecie odebrać nam prawo do bycia dumnymi Europejczykami w dniu naszego najważniejszego narodowego święta? To Konstytucja 3 maja była wzorem dla waszych konstytucji. Dziś o tym zapominacie – zakończył.