Pytanie o słowa Franciszka padło w czwartek w czasie konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Czech Janem Lipavskym. – Katolicy wiedzą, że dogmat o nieomylności papieża w kwestiach teologicznych został przyjęty przez sobór watykański pierwszy w roku 1870. Nieomylność papieża zatem jest ograniczona tylko do kwestii teologicznych – odpowiedział Zbigniew Rau. Minister zaznaczył, że może „całkowicie zgodzić się z tym dogmatem”. – Natomiast trudno nie zauważyć, że w dziejach Kościoła wiele wypowiedzi miało charakter niefortunny. I ta (wypowiedź – red.) na pewno do takich należy – wskazał szef polskiej dyplomacji.
Papież Franciszek o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”
We wtorek we włoskim dzienniku „Corriere della Sera” ukazał się głośny wywiad z papieżem, w którym stwierdził że „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” mogło skłonić Władimira Putina do inwazji na Ukrainę. Franciszek nie oceniał jednoznacznie dostarczania broni Ukrainie. Mówił o wyścigu zbrojeń i konflikcie jako okazji do „testowania broni”. – Rosjanie wiedzą już, że czołgi są mało przydatne i myślą o innych rzeczach. Dlatego właśnie toczą się wojny: aby przetestować wyprodukowaną broń – stwierdził Franciszek.
Papież oznajmił też, że nie ma obecnie potrzeby, by sam jechał do Kijowa. – Muszę najpierw pojechać do Moskwy, muszę najpierw spotkać się z Putinem. Gdyby tylko Putin zechciał otworzyć drzwi... – powiedział.
„Czułe słowa” ambasadora Rosji
Wywiad ściągnął na Franciszka lawinę krytyki. Jedną z nielicznych pozytywnych reakcji była wypowiedź ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej dla prokremlowskiej agencji RIA Nowosti, którą cytuje „Corriere della Sera”. – W każdych okolicznościach międzynarodowych dialog z papieżem jest ważny dla Moskwy. A papież jest zawsze mile widzianym, pożądanym rozmówcą – stwierdził Aleksander Awdiejew. Włoski dziennik ocenił, że słowa dyplomaty były „wręcz czułe”.
Czytaj też:
Terlikowski dla „Wprost”: Rosja piękna z daleka, z bliska to twarz pijanego żołdaka-gwałciciela