„Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł”, „Fortel godny Piotrowicza”. Burza na posiedzeniu sejmowej komisji

„Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł”, „Fortel godny Piotrowicza”. Burza na posiedzeniu sejmowej komisji

Posiedzenie komisji sprawiedliwości
Posiedzenie komisji sprawiedliwości Źródło: Sejm
Przewodniczący komisji sprawiedliwości Marek Ast z PiS chciał rozszerzenia porządku obrad o projekt dotyczący Sądu Najwyższego. Posłowie opozycji uznali to działanie za nieregulaminowe. Doszło na tym tle do zdecydowanej wymiany zdań. Ostatecznie komisja przyjęła wniosek Barbary Dolniak z KO o odroczeniu tego punktu do środy.

We wtorek po godz. 11 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Wcześniej przewodniczący komisji Marek Ast z PiS zapowiedział, że porządek obrad zostanie poszerzony o punkt dotyczący zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym. Chodzi projekty autorstwa prezydenta i PiS, które przewidują zmiany dotyczące Izby Dyscyplinarnej, których przyjęcie w założeniu miałoby odblokować środki dla Polski z krajowego planu odbudowy. Na poprzednich posiedzeniach komisja uznała za wiodący projekt Andrzeja Dudy, jednak tym propozycjom sprzeciwiała się Solidarna Polska. Po informacji o uzupełnieniu porządku obrad pojawiły się spekulacje, że PiS porozumiał się z koalicjantem w tej kwestii i ma większość. Jednak z informacji dziennikarki „Wprost” Joanny Miziołek wynika, że porozumienia nadal nie osiągnięto.

twitter

Nagły wniosek o uzupełnienie porządku obrad

– Zdaję sobie sprawę, że wniosek jest zgłoszony już w trakcie posiedzenia komisji, natomiast jesteśmy w trakcie rozpatrywania tych projektów, poprawki zostały zgłoszone. Sygnalizowałem też, że w tym tygodniu będziemy ten projekt procedować. Niemniej mogą być z państwa strony zastrzeżenia, dlatego zwracam się do komisji o zgodę na kontynuację prac nad tym projektem – powiedział na wstępie Ast.

Posłowie opozycji protestują

Zastrzeżenia i wniosek przeciwny zgłosiła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. – To, co pan robi w tej chwili, pokazuje, że jest pan godnym następcą Stanisława Piotrowicza (byłego przewodniczącego komisji – red.). Mamy dziś procedować bardzo poważny projekt dotyczący Izby Dyscyplinarnej, który w założeniu ma odblokować środki unijne, a proponuje pan procedowanie go z rażącym naruszeniem regulaminu Sejmu – mówiła posłanka. Wskazała, że o terminie i porządku obrad komisji posłów informuje się co najmniej trzy dni wcześniej. – Pan łamie tę regułę z premedytacją – stwierdziła.

Posłanka argumentowała, że nie są możliwe merytoryczne prace nad projektem, na sali nie ma przedstawicieli organizacji pozarządowych, a zachowanie przewodniczącego, który chce procedować go „na wariackich papierach” jest „skrajnie nieodpowiedzialne”. – Liczę, że państwo się opamiętacie – podkreśliła. Wniosek Gasiuk-Pihowicz poparł Krzysztof Paszyk z PSL. – Jest takie powiedzenie, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł – powiedział polityk.

Michał Szczerba z KO oznajmił, że przewodniczący stosuje „niebywały fortel godny Piotrowicza” i proponuje procedowanie „bez żadnego trybu”. Zawnioskował też o zwołanie przerwy. Ast oznajmił, że nie ma potrzeby zwołania przerwy. Z kolei Arkadiusz Myrcha domagał się wskazania podstaw prawnych poszerzenia obrad i zarzucał Astowi, że jest tylko „malowanym przewodniczącym”.

Procedowanie odroczone do środy

Po dłuższej wymianie zdań z posłami opozycji Ast zarządził głosowanie nad wnioskiem o przerwę. Wniosek został przyjęty. Po kilkunastominutowej przerwie odbyło się głosowanie nad odroczeniem tego punktu obrad do środy do godz. 10.30. Wniosek Barbary Dolniak z KO poparło 14 posłów, przeciw było 11, a wstrzymało się czterech, co oznacza, że uzyskał on aprobatę komisji.

Czytaj też:
Terlecki grozi Solidarnej Polsce „odstrzeleniem”. Rzecznik rządu tonuje nastroje: To jest ostatnia rzecz, której można sobie życzyć

Źródło: WPROST.pl