Posiedzenie komisji sprawiedliwości odwołane. „To jak to jest z tą jednością?”

Posiedzenie komisji sprawiedliwości odwołane. „To jak to jest z tą jednością?”

Środowe posiedzenie komisji sprawiedliwości
Środowe posiedzenie komisji sprawiedliwości Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Sejmowa komisja sprawiedliwości miała w czwartek kontynuować prace nad projektem dotyczącym zmian w Sądzie Najwyższym. Posiedzenie zostało jednak niespodziewanie odwołane. Może to oznaczać, że PiS i Solidarna Polska, wbrew doniesieniom, wciąż nie doszły do porozumienia w sprawie kształtu ustawy.

W czwartek o godz. 11.30 komisja sprawiedliwości i praw człowieka miała kontynuować prace nad prezydenckim projektem dotyczącym zmian w Sądzie Najwyższym, przewidującym likwidację Izby Dyscyplinarnej. Przyjęcie ustawy miało w założeniu odblokować wypłatę dla Polski funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Zaproponowane przez Pałac Prezydencki zmiany od początku kwestionowała Solidarna Polska. W środę odbyło się posiedzenie klubu PiS, na którym – jak podał Onet – koalicjantom udało się dojść do porozumienia. Nie są jednak znane szczegóły. Przewodniczący klubu Ryszard Terlecki powiedział dziennikarzom, że ustawa wprowadzająca zmiany w SN będzie najprawdopodobniej procedowana w przyszłym tygodniu. Oznaczałoby to konieczność przerwania trwającego posiedzenia Sejmu i kontynuowania go za tydzień.

Posiedzenie komisji odwołane. „To jest cyrk”

W czwartek po godz. 9 na stronie internetowej pojawiła się informacja o odwołaniu posiedzenia komisji sprawiedliwości. Oburzenia takim obrotem sprawy nie kryją posłowie opozycji. „Czy kolejne miliony Euro kary za każdy dzień będą lecieć, a Kaczyński z Ziobro będą się trzymać za łby! Kosztem Polski…” – skomentował na Twitterze poseł Lewicy , który jest członkiem komisji.

twitter

„To jak to jest z tą jednością ?” – pyta z kolei posłanka Porozumienia Magdalena Sroka. „To jest cyrk” – podsumowała krótko Anna Maria Żukowska z Lewicy.

twittertwitter

Ustawa o SN w Sejmie

Prace komisji zostały przerwane w środę, bo Biuro Legislacyjne potrzebowało czasu na opracowanie kolejnych poprawek. Ich zgłoszenie zapowiedział obecny na posiedzeniu wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Posłowie opozycji oskarżyli Solidarną Polskę o przeciąganie w ten sposób prac nad projektem. W czasie posiedzenia przepadło też kilka zaproponowanych już wcześniej przez ziobrystów poprawek.

PiS chciał, by prace nad projektem rozpoczęły się już we wtorek – przewodniczący komisji Marek Ast z PiS niespodziewanie domagał się uzupełnienia porządku obrad o ten punkt, ale sprzeciwiła się temu opozycja, której udało się przegłosować odroczenie prac. Posłowie opozycji uznali działanie przewodniczącego za nieregulaminowe.

Czytaj też:
Cztery największe błędy PiS-u. „Kaczyński ma już serdecznie dość”