W czwartek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka miała kontynuować prace nad prezydenckim projektem dotyczącym zmian w Sądzie Najwyższym, jednak w ostatniej chwili posiedzenie zostało odwołane. Przewodniczący komisji Marek Ast z PiS poinformował, że pojawiła się prośba o przełożenie obrad ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, bo II czytanie projektu i tak nie było przewidziane na czwartek.
Ast zapowiada „korekty” w ustawie
– Więc spokojnie, nie pod presją czasu, w przyszłym tygodniu będziemy kontynuowali prace nad projektem. Trwają też jeszcze dodatkowe konsultacje, bo tak jak państwo wczoraj śledziliście posiedzenie komisji, parę wątpliwości trzeba wyjaśnić – powiedział Ast. Poseł wskazał, że prace są na „etapie testu niezawisłości, bezstronności sędziów”. – Tutaj było sporo uwag zgłoszonych. Więc jeżeli jest szansa na to, aby wprowadzić jakieś korekty do tego rozwiązania, to myślę, że warto te parę dni czasu sobie dać – stwierdził na konferencji. Ast podkreślił też, że PiS dąży do uchwalenia ustawy do końca maja.
Ziobro: Jesteśmy bardzo blisko kompromisu
Według Onetu, politycy PiS i Solidarnej Polsce podkreślają, że na poziomie politycznym osiągnięto porozumienie w sprawie treści ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną, ale szczegóły muszą zostać jeszcze wypracowane. O tę kwestię był też pytany w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski odkreślił, że aktualnie obowiązująca ustawa „nie budziła entuzjazmu” jego partii. – Widzieliśmy w niej pewien potencjał i ładunek konfliktu poprzez pozostawienie starych sędziów, którzy kontestowali zmiany, i tych nowych wprowadzanych do SN. Te obawy niestety ziściły się w praktyce – powiedział.
– Dziś na skutek szantażu ze strony KE pan prezydent zdecydował się rozwiązać tę sytuację konfliktu, przedstawiając kolejny projekt, który zmienia jego własny projekt. I co do zasady, mógłbym powiedzieć, że nie bylibyśmy gotowi głosować za tym rozwiązaniem, gdyby nie nadzwyczajne okoliczności, w jakich znajduje się dzisiaj Polska, związane z konfliktem za naszą wschodnią granicą, z bardzo poważnymi zagrożeniami gospodarczymi – mówił Ziobro.
Minister stwierdził, że „to wszystko, razem wziąwszy, wymaga odpowiedzialności”. – W imię właśnie tych racji wyszliśmy na przeciw oczekiwaniom koleżanek i kolegów z PiS i zbliżamy się do zawarcia kompromisu. Jesteśmy bardzo blisko. Chodzi o pewne szczegółowe tylko, legislacyjne jak sądzę ustalenia i mam nadzieję, że będziemy mogli przedstawić państwu dobrą wiadomości, że kompromis został zawarty – dodał.
Solidarna Polska całkiem nie odpuszcza
Równocześnie Ziobro oświadczył, że zawarcie kompromisu „nie zmieni faktu, że Solidarna Polska będzie dążyć do tego, że ten mechanizm”, zdaniem partii „bezprawny, sprzeczny z traktami, który pozwala KE szantażować suwerenne państwa, (...) został w przyszłości odrzucony”. – Ale czekamy na spokojniejsze czasy i zamierzamy to konsekwentnie przeprowadzić – zapowiedział minister.