Julia Tymoszenko o Putinie: Nie wierzę w jego choroby. Jutro może przyjść po pół Polski

Julia Tymoszenko o Putinie: Nie wierzę w jego choroby. Jutro może przyjść po pół Polski

Julia Tymoszenko
Julia Tymoszenko Źródło: Shutterstock / Sharomka
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko w programie „Gość Wydarzeń” mówiła, że nie wierzy w doniesienia o chorobie Putina. – To odwracanie uwagi – dodała. Zaznaczyła, że dalsze negocjacje z przywódcą Rosji w sprawie wojny w Ukrainie nie mają sensu. – Z nim nie da się dogadać, trzeba zniszczyć hordę najeźdźców – powiedziała.

Doniesienia o ciężkiej chorobie rosyjskiego przywódcy pojawiają się od lat. Media spekulowały o raku trzustki, rdzenia kręgowego i krwi, także o chorobie Parkinsona. Włoski dziennik „La Stampa” powołując się na swoje źródła, podał że w nocy z poniedziałku na wtorek Putin przeszedł operację na raka.

Julia Tymoszenko w „Gościu Wydarzeń” była pytana o operację Putina. Stwierdziła, że, że nie wierzy w żadne jego choroby, a wszelkie doniesienia na ten temat to gra. – To jest odwracanie uwagi. To spowalnia walkę świata przeciw niemu – oceniła.

Powiedziała, że w takim wieku, w jakim jest Putin ludzie nie zmieniają się, a tylko bardziej przejawiają swoje cechy. – Jaki był, taki pozostał. W 2009 roku gdy była zima, wyłączył gaz dla krajów Europy i Ukrainy. Wiedział, że ludzie i dzieci będą marznąć, że nie będą działać szpitale i zrobił to. Dziś też to zrobił. Bo zna język siły, nie ma czerwonych linii. Ma swój cel i czerpie z tego przyjemność – mówiła Tymoszenko.

Prowadzący zapytał też byłą premier Ukrainy o to, jak odbiera słowa prezydenta Francji. Emmanuel Macron mówił, że Władimirowi Putinowi trzeba dać szansę, na zachowanie twarzy. Jej zdaniem byłoby to ugłaskiwanie agresora, tak jak miało to miejsce w czasie „zajęcia części Mołdawii,Gruzji,Krymu, czy podczas rosyjskich działań w Syrii”. – To jest droga donikąd. Należy powstrzymać to raz na zawsze i powiedzieć, że wolny świat nie zgadza się na przemoc, pretensje do innych krajów, czy dyktatorskie podejście – zaznaczyła.

Tymoszenko: Apetyt Rosji nie skończy się na Ukrainie

Tymoszenko była też pytana o to, czy jest szansa na rezygnację z jakiejś części terytorium Ukrainy, aby doszło do porozumienia pokojowego.

– Jeśli powiem tylko „nie”, to będzie nieodpowiedzialna odpowiedź. (Rosjanie – red.) zabili kobiety w Donbasie, osoby starsze i otrzymali Donbas. Jutro wezmą obwód charkowski, a jutro przyjmą żeby zabrać połowę Polski. Apetyt Rosji nie skończy się na Ukrainie – przestrzegała.

Była premier Ukrainy dziękowała też polskim liderom za ich postawę wobec rosyjskiej agresji na jej kraj. – Naród polscy i liderzy są jak rodzina. Jesteście naszymi ambasadorami w Polsce i na świecie, dziękuję – powiedziała.

Czytaj też:
„La Stampa”: W nocy Putin przeszedł operację. Dziennik pisze o sobowtórze