Tadeusz Cymański to polityk Solidarnej Polski, która razem m.in. z PiS-em tworzy Zjednoczoną Prawicę. W programie Polsat News i Interii poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości opowiedział o zdarzeniu, które go ostatnio spotkało. Jego opowieść sprowokowała uczestników rozmowy o postrzeganiu polityków jako takich. Łagodnie mówiąc, wnioski nie były budujące.
Jak relacjonował Cymański, do incydentu doszło podczas wizyty w kościele św. Jakuba w Tolkmicku. – Przy wyjściu z kościoła spotkałem młodego mężczyznę, który wygarnął mi słowami „wszyscy będziecie siedzieć” – opowiadał Cymański. Poseł za całą sytuację obwiniał „napiętą atmosferę polityczną w kraju”.
Marek Sawicki gorzko o klasie politycznej
Inny uczestnik dyskusji, Konrad Berkowicz z Konfederacji, poparł niezadowolenie mężczyzny z kościoła, ale skrytykował go za wybór miejsca do wyrażania swoich poglądów. Zdaniem Marka Sawickiego z PSL za ogólny klimat polityczny odpowiadają po trosze wszyscy. Jak dowodził, od 30 lat „źle się dzieje”, publicznie roztrząsanych jest wiele afer, które nie są rozliczane.
– Może na palcach jednej ręki byśmy wyliczyli polityków, którzy za przestępstwa gospodarcze, za przekroczenia zostali skazani – argumentował. Polityk PSL przekonywał, że to doprowadziło Polaków do myślenia, że wszyscy politycy są „jedną bandą”.
Czytaj też:
Lech Wałęsa jedzie do Arabii Saudyjskiej. „Jest tak gorąco, że nie da się żyć”