W poniedziałek 6 czerwca wielu polskich internautów poznało nowe słowo – „dupiarz”. Terminem tym posłużył się prezydent Warszawy, opisując swoje miłosne podboje w młodości. Cały temat zaczął się od omawiania znajomości polityka z aktorem, Michałem Żebrowskim. W ramach podcastu „WojewódzkiKędzierski” prezydent Warszawy wyjawił, że w młodości pojawiał się u niego na spotkaniach z kobietami.
– Na szczęście to było lata temu, ja już tego nie pamiętam. Miałem też bardziej konserwatywne podejście do tego typu relacji. Innych kumpli zapraszał, żeby tam szaleć, a mnie, żeby tam o Szekspirze gadać. Nic z tego nie skorzystałem, z tej jego sławy – zapewniał Trzaskowski.
Wojewódzki zapytał polityka, dlaczego w takim razie twierdzi, że słowo „Bawidamek” zna tylko z języka i frazeologii babci, skoro ma świadomość, że był i jest przystojny. – Ale to chodziło o to, że „dupiarz”. Kto mówi bawidamek? – sprostował Trzaskowski. Dopytywany potwierdził, że w jego towarzystwie nie używało się słowa „bawidamek”.
Śpiewak o Trzaskowskim: Prostak
Cała wymiana zdań nie przypadła do gustu Janowi Śpiewakowi, który o swoim niesmaku poinformował na Twitterze. „Nie wiem co mnie bardziej rozwala: to, że prezydent Warszawy jest takim prostakiem, czy że Onet uznał to za takie świetne i postanowił to wrzucić na TikTok” – pisał. W dyskusji pod nagraniem dodał jeszcze, że uważa wypowiedź Trzaskowskiego za „seksistowskie uprzedmiotowienie kobiet”.
twitterCzytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Tak Tusk zwalcza Trzaskowskiego. „Jest zdesperowany”