Rosja i Turcja porozumiały się w sprawie zboża z Ukrainy. Kijów bez zaproszenia na rozmowy, obawia się podstępu

Rosja i Turcja porozumiały się w sprawie zboża z Ukrainy. Kijów bez zaproszenia na rozmowy, obawia się podstępu

Recep Tayyip Erdoğan i Władimir Putin
Recep Tayyip Erdoğan i Władimir Putin Źródło: Newspix.pl / ABACA
Turcja i Rosja porozumiały się w sprawie wznowienia dostaw zbóż z ukraińskiego portu w Odessie – informuje Bloomberg i rosyjskie media. Kijów jest sceptyczny wobec omawianego planu. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że strona ukraińska nie została zaproszona na rozmowy w Ankarze w tej sprawie.

Ukraina jest jednym z największych eksporterów zbóż do Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Odpowiada za 12 proc. światowej produkcji pszenicy, 15 proc. produkcji kukurydzy, a także połowę globalnej produkcji oleju słonecznikowego.

Eksport zboża z Ukrainy. Rosja twierdzi, że nie ma nic przeciwko

Ze względu na , port w Odessie pozostaje zablokowany, a to główna trasa, przez którą przechodziła zdecydowana większość eksportu ukraińskiego zboża. Stąd obawy o możliwość wybuchu głodu w Północnej Afryce, jeśli eksport nie zostanie przywrócony.

Już kilka dni temu w wywiadzie dla państwowego kanału Rossija-1 Władimir Putin stwierdził, że „Moskwa nie przeszkadza w eksporcie zboża z Ukrainy”. Według Putina Ukraina może eksportować zboże m.in. przez port w Odessie. – Zagwarantujemy bezpieczeństwo podejść do tych portów, wpłynięcia obcych statków i ich ruchu na Morzu Azowskim i Morzu Czarnym w dowolnym kierunku. Nie wykorzystamy sytuacji, aby rozpocząć jakiekolwiek ataki z morza – stwierdził , domagając się jednocześnie od Ukraińców „odminowania portów” i „podniesienia statków, które zostały zatopione”

Turcja i Rosja porozumiały się ws. portu w Odessie.

W poniedziałek 6 czerwca, Bloomberg poinformował, że Turcja i Rosja wstępnie porozumiały się w sprawie odblokowania portu w Odessie. Turecki rząd miał zaoferować pomoc w rozminowaniu Morza Czarnego u wybrzeży Odessy i eskortowaniu statków ze zbożem.

Jak informują rosyjskie media, powołując się na wysokie źródło w MSZ, statki ze zbożem mają wypływać z Odessy w eskorcie statków tureckich. Już na wodach neutralnych mają do nich dołączać rosyjskiego okręty.

Taki plan miał być rzekomo uzgodniony z Turcją i Ukrainą. Rozmowy na temat planu ma w środę i w czwartek prowadzić w Ankarze szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. W rozmowach według rosyjskiego źródła mają też wziąć udział przedstawiciele ONZ.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że ani on, ani szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba nie zostali zaproszeni na spotkanie w Ankarze.

Ukraina sceptyczna

Ukraina jeszcze nie zatwierdziła planu, obawiając się, że usunięcie min otworzy Odessę na groźbę ewentualnego ataku ze strony Rosji.

Putin mówi, że nie użyje szlaków handlowych do ataku na Odessę. To ten sam Putin, który powiedział kanclerzowi Niemiec Scholzowi i prezydentowi Francji Macronowi, że nie zaatakuje Ukrainy – na kilka dni przed rozpoczęciem inwazji na nasz kraj na pełną skalę” – przypomniał na  szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. „Nie możemy ufać Putinowi, jego słowa są puste” – dodał.

Do sprawy eksportu zboża w poniedziałek na konferencji prasowej odniósł się również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Poinformował, że obecnie wypłynąć nie może już 22-25 milionów ton zboża, a do jesieni może to już być 75 milionów ton.

Zełenski przekazał, że kwestię gwarancji możliwości eksportu przez flotę kraju trzeciego omawia z Turcją i Wielką Brytanią. – Najmocniejszą gwarancją bezpiecznego przepływu zboża byłaby jednak ukraińska broń – powiedział dziennikarzom, podkreślając, że Ukraina jest gotowa na rozminowanie portów, ale potrzebuje nowoczesnej broni przeciwokrętowej jako gwarancji bezpieczeństwa.

Czytaj też:
„Serbia nie jest częścią antyrosyjskiej histerii”. Szef MSW Serbii skrytykował decyzję ws. samolotu Ławrowa

Źródło: Reuters / TASS / Bloomberg / Interfax Ukraina