Program zaczął się od przytoczenia słów Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że Zachód ma prawo dać Ukrainie broń atomową, by mogła bronić swojej suwerenności. Bartosz Kownacki z PiS stwierdził, że „ciężko w ogóle komentować tego rodzaju pomysły”, które prowadziłyby do eskalacji konfliktu. Podobnie sceptyczna była Anna Maria Żukowska z Lewicy. Michał Kamiński z Koalicji Polskiej bronił jednak słów byłego szefa MSZ, mówiąc o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy.
– Pytanie do Radosława Sikorskiego, co zrobił, by Polska dysponowała arsenałem atomowym. Chociażby na zasadzie programu NATO „nuclear sharing”, w którym biorą udział Niemcy, którzy własnego arsenału atomowego nie mają, ale w ramach tego programu mogą go mieć na swoim terytorium – zmienił nieco temat Jakub Kulesza z Konfederacji. – Na terytorium Polski powinny być amerykańskie głowice nuklearne z możliwością ich wykorzystania. To zagwarantuje Polsce bezpieczeństwo – dodawał.
Żukowska o pomyśle Kuleszy: Byśmy wylecieli w powietrze
Bartosz Kownacki na taki pomysł zareagował stwierdzeniem, że byłby to pretekst dla Władimira Putina do ataku na Polskę. – Tego nikt w Polsce nie chce. To nie jest czas ani miejsce na nierozsądne i nieodpowiedzialne rozmowy – podkreślał. Żukowska pytała też o ewentualną kontrolę arsenału jądrowego w naszym kraju. – Nie wiem, kto miałby mieć guzik do tego. Bo jeśli jakimś cudem do władzy doszedłby Janusz Korwin-Mikke, to byśmy wszyscy wylecieli w powietrze – podkreślała.
Czytaj też:
Ważna deklaracja liderów Bukaresztańskiej Dziewiątki. Andrzej Duda: To jest kolejny sygnał jedności