Antoni Macierewicz przestał pełnić funkcję ministra obrony narodowej 9 stycznia 2018 r., ale już 11 stycznia został powołany przez swojego następcę Mariusza Błaszczaka na przewodniczącego Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. „Super Express” przyłapał ostatnio byłego szefa resortu jak nadal korzysta z osobistej ochrony Żandarmerii Wojskowej i rządowej limuzyny.
Antoni Macierewicz pod ochroną Żandarmerii Wojskowej
Rzecznik ŻW ppłk Artur Karpienko wyjaśnił w rozmowie z tabloidem, że od 9 lutego 2018 roku „na podstawie decyzji MON” wobec Macierewicza „realizowane są czynności ochronne przez Żandarmerię Wojskową w formie ochrony bezpośredniej”. Informację tę potwierdziło ministerstwo, ale nie ujawniło żadnych szczegółów, zaznaczając, że „sposób wykonywania czynności ochronnych jest informacją niejawną”.
Niejawne jest też, to ile ochrona Macierewicza kosztuje. „SE” podaje nieoficjalnie, że ochrona pełna, czyli taka, w której w ochronę zaangażowane są dwie osoby, może kosztować między 200-300 zł za godzinę za jedną osobę.
Podkomisja smoleńska miała pobierać pieniądze po publikacji raportu
Z kolei kilka dni temu Onet donosił, że podkomisja smoleńska, na czele której stoi Macierewicz, miała pobierać pieniądze już po ogłoszeniu raportu ze swoich prac, co miało miejsce 11 kwietnia tego roku (raport został przyjęty w sierpniu 2021 r.). W momencie jego prezentacji Antoni Macierewicz nie chciał powiedzieć, czy komisja zakończyła prace. Podkomisja swoją działalność powinna zakończyć po przedstawieniu raportu szefowi MON. Odpowiednie pismo do Mariusza Błaszczaka Macierewicz podpisał 14 kwietnia.
Według Onetu, od momentu publikacji raportu do 5 maja z budżetu resortu na ten cel przeznaczono 108 tys. złotych. Łącznie od początku 2022 r. do maja działalność podkomisji miała kosztować 613 tys. zł.
Czytaj też:
Ostra konferencja prasowa Antoniego Macierewicza. Szczególnie rugał dziennikarzy TVN