W tych wariantach PiS otrzyma kilkadziesiąt mandatów mniej niż opozycja. Najnowszy sondaż

W tych wariantach PiS otrzyma kilkadziesiąt mandatów mniej niż opozycja. Najnowszy sondaż

Sejm
Sejm Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Kantar na zlecenie „Gazety Wyborczej” i przyporządkowane na jego podstawie liczby mandatów mogą być pewną wskazówką, jaki wariant startu w wyborach najbardziej opłaci się opozycyjnym partiom. Aż w trzech badanych sytuacjach opozycja może zyskać kilkadziesiąt mandatów więcej, niż łącznie PiS i Konfederacja.

W sobotę miała odbyć się debata liderów opozycji na temat wspólnego startu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Spotkanie zostało jednak przesunięte na kolejny termin, najprawdopodobniej na jesień. – Były opory niezwiązane z tym, że ktoś nie chce rozmawiać, tylko z tym, czy to nie jest za wcześnie – tłumaczył w środę w Radiu ZET lider Polski 2050, Szymon Hołownia.

Jak dowiedział się „Wprost”, to  zablokował debatę. Powodem mają problemy samej Platformy Obywatelskiej i oczekiwanie, by Polska 2050 spadła niżej w sondażach.

Najnowszy sondaż. Jeśli opozycja wystartuje osobno, pewnie wygra PiS

W związku z planowanym spotkaniem liderów, do którego ostatecznie nie doszło, „Gazeta Wyborcza” zamówiła w pracowni Kantar badania na temat tego, w jakiej formule start opozycji przyniósłby jej największą liczbę mandatów.

Przebadano cztery możliwe opcje startu: osobny start , Lewicy, Polski 2050 i PSL, jedną wspólną listę i podział na dwa bloki w dwóch wariantach. W pierwszym założono, że KO wystartuje na liście z Lewicą, a Polska 2050 z . Drugi to wspólny blok KO, Polski 2050 i Lewicy i osobny PSL.

Sondaż pokazujący wyniki wyborów w przypadku osobnego startu „Gazeta Wyborcza” pokazała już w sobotę. Zgodnie z nim wybory zdecydowanie wygrałaby Zjednoczona Prawica z 32,1 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się (PO, Inicjatywa Polska, Nowoczesna, Zieloni) z wynikiem 22,3 proc. poparcia.

Dalsze miejsca zajęłyby Polska 205 (9,7 proc.), Lewica (8,2 proc.) i  (7,3 proc.) z poparciem 3,6 proc. nie weszłoby do Sejmu. 14,4 proc. ankietowanych deklaruje, że zagłosowałoby w wyborach, ale jeszcze nie wie na kogo. Z kolei 2,4 proc. respondentów oddałoby głos na inną, niż wyżej wymienione partie.

Andrzej Machowski, analityk fundacji Samorządność i Demokracja, który przestudiował dla „Gazety Wyborczej” sondaż Kantara szacuje, że bez PSL opozycja otrzymałaby wtedy łącznie 223 mandaty. A nawet jeśli PSL przekroczyłoby próg wyborczy, to opozycja w takim wariancie otrzymałaby 228-231 mandatów w .

Wspólna lista, czy bloki? A jeśli tak, to jakie?

Inną rozważaną opcją jest start czterech ugrupowań opozycyjnych z jednej, wspólnej listy. W takim wariancie wybory wygrałaby koalicja wyborcza KO, Polski 2050, Lewicy i PSL z wynikiem 44 proc. głosów. PiS otrzymałoby 31 proc. głosów, a Konfederacja 7 proc. 15 proc. badanych poszłoby na wybory, ale jeszcze nie wie, na kogo by zagłosowało. 3 proc. deklaruje głosowanie na inną partię.

W przypadku jednej wspólnej listy, zgodnie z obliczeniami Machowskiego, partie opozycyjne mogłyby liczyć na 259 mandatów.

W przypadku startu w jednym bloku KO, Lewicy i Polski 2050, a osobno PSL, wybory zgodnie z sondażem wygrałaby koalicja KO, Lewicy i Polski 2050 z wynikiem 42 proc., PiS otrzymałoby 31 proc., Konfederacja 7 proc. i PSL 5 proc. 13 proc. badanych w takiej sytuacji poszłoby na wybory, ale jeszcze nie wie, na kogo by zagłosowało. 2 proc. deklaruje głosowanie na inną partię.

W takim przypadku blok KO, Lewicy i Polski 2050 zdobyłby 245 mandatów, a startujący osobno PSL 13 mandatów, co łącznie dałoby 258 mandatów dla opozycji.

Dwa bloki to najlepszy wariant?

W przypadku startu w jednym bloku KO i Lewicy, a w drugim Polski 2050 i PSL, wybory wygrałby PiS z wynikiem 30 proc. Blok KO i Lewicy mógłby liczyć na 29 proc., a blok Polski 2050 i PSL na 18 proc., Konfederacja otrzymałaby wtedy 6 proc. głosów. 15 proc. badanych w takiej sytuacji poszłoby na wybory, ale jeszcze nie wie, na kogo by zagłosowało. 3 proc. deklaruje głosowanie na inną partię.

Mimo że w takim przypadku PiS wygrałby wybory, to nie miałby możliwości utworzenia rządu. Zgodnie z obliczeniami Machowskiego blok KO i Lewicy otrzymałby 168 mandatów, a blok Polski 2050 i PSL 97 mandatów. To łącznie dałoby opozycji aż 265 mandatów.

Machowski zaznacza, że sondaż nie daje jednoznacznej odpowiedzi, czy dla opozycji lepsza jest jedna lista, czy dwa bloki. Podkreśla jednak, że jeśli opozycja chce wygrać, to w jakiś sposób musi się zjednoczyć.

Ma do wyboru: albo przegrać wybory, a to bardzo prawdopodobny scenariusz, gdy wszyscy pójdą osobno, albo utworzyć jedną lub dwie listy i wygrać z przewagą 50-70 mandatów – mówi „Wyborczej” analityk.

Czytaj też:
Mur na granicy polsko-białoruskiej. „Tusk połknie język już za kilkanaście dni”