Zjazd klubów „Gazety Polskiej” przyciągnął ponad 600 osób z całej Polski. Na wydarzeniach w Spale pojawił się m.in. Mateusz Morawiecki oraz prezes TK Julia Przyłębska. Jarosław Kaczyński nie pojawił się osobiście na zjeździe, ale wystosował specjalny list do uczestników. Znaczna część pisma była poświęcona polityce Niemiec.
Wicepremier stwierdził, że „z Berlina i Brukseli płyną niepokojące sygnały, którym trzeba się przeciwstawić”. A to - jego zdaniem - wymaga pozostania PiS u władzy. „Niepokoi nas na wielu płaszczyznach polityka Niemiec, ewolucję Unii Europejskiej postrzegamy jako idącą zdecydowanie w złym kierunku. Rosnące ideowe zacietrzewienie i zaślepienie lewicowo-liberalnych elit wzbudza nasze głębokie zatroskanie” - tłumaczył.
Kaczyński o wojnie: Zwycięstwo Ukrainy w interesie każdego Polaka
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wspomniał również o wojnie na Ukrainie. „Żyjemy pod jej przytłaczającym ciężarem od 24 lutego. Kiedy słyszycie Państwo te słowa, Ukraina już sto czternasty dzień stawia heroiczny opór barbarzyńskiemu najeźdźcy, prącemu ogniem i żelazem do budowy imperium, będącego na każdym etapie swoich dziejów większym bądź mniejszym więzieniem narodów” - napisał Jarosław Kaczyński.
Według wiceszefa polskiego rządu „wojna toczy się między wolnością a despotyzmem, między naszą cywilizacją a barbarią, między jasnymi siłami uosabiającymi prawo narodów nie tylko do samostanowienia, ale i do samego istnienia, a z drugiej - czarnymi mocami zniewolenia”. „Stawką w niej jest nie tylko niepodległość Ukrainy, ale też niezawisłość i bezpieczeństwo naszej Ojczyzny oraz obecny porządek światowy, który przy ogromie swych niedoskonałości stoi na gruncie dążenia do pokoju, współpracy i rozwoju” - stwierdził prezes PiS.
„Wspieranie Ukrainy, podejmowanie wszelakich działań służących jej sprawie, a więc także i naszego zwycięstwa. leży w interesie każdego Polaka, leży w interesie całego wolnego świata. Ta wojna nie może się zatem skończyć przegraną Ukrainy” - dodał polityk PiS.
Czytaj też:
Wystąpienie Kaczyńskiego zakłócone okrzykami „spieprzaj dziadu”. Jak zareagował prezes PiS?