W weekend premier Mateusz Morawiecki i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odwiedzili Ostrów pod Tarnowem (woj. małopolskie), gdzie kilka dni temu po gruntownym remoncie oddany do użytku został most na rzece Dunajec. Politycy wzięli udział w oficjalnym otwarciu przeprawy.
Adamczyk: Wszędzie tam, gdzie samorządowcy wierzą w rząd PiS, realizowane są inwestycje
Minister podkreślał, że „każda gmina w Polsce ma prawo do rozwoju” i w „każdej gminie powinny zostać i są przebudowywane drogi gminne i przebiegające przez nie drogi powiatowe”, a „do niedawna nie było to możliwe, bo w kasach gmin często brakowało pieniędzy”. Jak mówił, „na odwagę samorządowców, wójtów, burmistrzów, starostów, nakłada się wsparcie rządowe”. – Można powiedzieć, że dzięki wsparciu rządu PiS, wszędzie tam, gdzie samorządowcy wierzą w rząd PiS, realizowane są inwestycje drogowe – stwierdził Adamczyk.
Szef resort infrastruktury podkreślał też, że „ponad 14 tys. km dróg gminnych i powiatowych to efekt rządowego programu, który wspiera inwestycje na drogach gminnych i powiatowych”.
Nierówny podział rządowych pieniędzy
Samorządowcy wielokrotnie zwracali uwagę na nierówny podział funduszy z rządowego Programu Inwestycji Lokalnych i faworyzowanie gmin rządzonych przez polityków związanych z PiS. O nieprawidłowościach w przyznawaniu środków alarmowali też eksperci z Fundacji Batorego. Z raportu prof. Jarosława Flisa i prof. Pawła Swianiewicza poświęconego trzeciej transzy Funduszu Inwestycji Lokalnych wynikało, że przeciętna gmina, w której włodarz jest z PiS, otrzymuje ponad 10-krotnie większe dotacje od gmin rządzonych przez przedstawicieli opozycji.
„Draństwo i świństwo”
– Chciałbym pogratulować panu ministrowi szczerości. Jako pierwszy w PiS miał odwagę powiedzieć głośno, że rząd daje pieniądze samorządowcom, którzy są grzeczni i pokorni, a przede wszystkim są z rodziny PiS. To jest powrót do PRL-u, bo to wtedy partia decydowała, gdzie inwestycja powstanie – skomentował wypowiedź Adamczyka w rozmowie z Onetem prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski (PO). Zdaniem samorządowca stosowanie takiego kryterium to „draństwo i świństwo” i stoi to w sprzeczności z zasadą samorządności.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński odejdzie z rządu, będzie nowy minister? Jest nieoficjalna data rekonstrukcji