Jak podaje Reuters, kanclerz Niemiec odpowiedział w rozmowie z „Muenchner Merkur” na pytanie, czy Władimir Putin zaakceptuje zbliżenie się Ukrainy do Unii Europejskiej. „Prezydent Rosji musi zaakceptować fakt, że w jego sąsiedztwie coraz bardziej zacieśnia się wspólnota demokracji oparta na prawie” – powiedział. „Wyraźnie obawia się, że iskra demokracji rozprzestrzeni się na jego kraj” – podkreślił. Dlatego – zdaniem Scholza – Putin „chce podzielonej Europy i powrotu do polityki stref wpływów”.
Zacharowa o słowach Scholza: Nie pozwolimy na dalsze pożary
Na to stwierdzenie Scholza zareagowała już w mediach społecznościowych rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych. „Niemieckie iskry posypały się na nas kilka razy. Nie pozwolimy na dalsze pożary” – napisała Maria Zacharowa.
Scholz ostrzegł też, że rosnące ceny energii będą prawdopodobnie utrzymywać się jeszcze przez długi czas, i odrzucił twierdzenie Rosji, że ta ograniczyła przepływy gazu z powodu braków niezbędnych części zamiennych, co ma być efektem zachodnich sankcji. „To wyjaśnienie nie jest wiarygodne” – ocenił Scholz.
KE dała Ukrainie zielone światło
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zarekomendowała nadanie Ukrainie statusu państwa – kandydata do Unii Europejskiej, przy założeniu, że kraj ten przeprowadzi szereg reform. Szefowa KE Ursula Von der Leyen wskazała, że Kijów wdrożył już u siebie około 70 proc. unijnych zasad, norm i standardów. Jak podkreślała, Ukraina „podąża w kierunku pełnej demokracji i jest tam „dobrze funkcjonująca administracja publiczna, z którą kraj radzi sobie mimo wojny”. – Wiemy, że reformy w zakresie decentralizacji są skuteczne. Osiągnięto sukcesy jeśli chodzi o zarządzanie na poziomie regionów. Jeśli chodzi o władze lokalne również wszystko wygląda znakomicie – wskazała. Zwróciła też uwagę na „bardzo aktywne społeczeństwo obywatelskie”, „uczciwy i wolny system wyborczy” oraz „znakomite wskaźniki gospodarcze”, które Ukraina osiągnęła przed wybuchem wojny. – Ukraina wykazuje, że może być w pełni funkcjonującą gospodarką rynkową i jest zdolna by być częścią wspólnego rynku unijnego – powiedziała von der Leyen.
Z kolei wśród obszarów, w których „należy jeszcze dużo zrobić”, wskazała kwestie praworządności oraz walkę z korupcją i oligarchizacją kraju.
Formalna decyzja na szczycie UE
Z kolei w poniedziałek odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej, którzy omówili kwestię nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE. Wiążące decyzje w tej sprawie zapadną najprawdopodobniej w czwartek, podczas szczytu Rady Europejskiej.
Czytaj też:
Polityka Niemiec wobec Rosji. Scholz wskazuje na jeden błąd Merkel