– Teraz bez Zełenskiego nie można się nigdzie obejść. Oni są obsesyjni i natrętni. Jak widać, pomiędzy słuchaniem poleceń z Waszyngtonu zostaje mu czas, dlatego tak próbuje powiedzieć coś ze łzami w oczach. Nas niewiele będzie interesować, czy on będzie chodził sobie gdzieś tam z boku podczas szczytu czy nie będzie – powiedział Siergiej Ławrow na konferencji prasowej.
Swoimi obraźliwymi słowami minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej próbował okazać pogardę dla prezydenta Ukrainy oraz faktu, że wyjątkowo zaproszono go na szczyt G20. W zdarzeniu tym udział może wziąć też Władimir Putin. W poniedziałek 27 czerwca rosyjska agencja TASS podała, że prezydent otrzymał zaproszenie do Indonezji na szczyt planowany na 15-16 listopada.
Premier Włoch Mario Draghi zdradził jednak, że Putin może nie pojawić się na szczycie osobiście. Podzielił się z mediami szczegółami, jakie wyniósł z rozmowy z Joko Widodo, prezydentem Indonezji. Polityk miał kategorycznie wykluczyć obecność rosyjskiego lidera. Nie wykluczał natomiast, że Putin weźmie udział w wydarzeniu za pośrednictwem telekonferencji.
Putin na szczycie G20
Z informacji agencji TASS wynika, że Władimir Putin przyjął zaproszenie na szczyt G20, który ma się odbyć jesienią w Indonezji, a dokładniej na wyspie Bali. W skład grupy G20, która zrzesza 20 najważniejszych krajów uprzemysłowionych i rozwijających się wchodzą oprócz Unii Europejskiej m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Turcja, Korea Południowa oraz Chiny i Japonia. Na corocznych szczytach reprezentantami państw są ministrowie finansów.
Czytaj też:
Były agent CIA ostrzega: Dni Putina są już policzone. Nóż w plecy wbiją mu współpracownicy