Marianna Schreiber już dawno przestała być tylko zbuntowaną żoną ważnego polityka PiS, która wzięła udział w programie „Top Model”. Jej aktywności na Twitterze nie da się nie zauważyć, a jej dziennikarskie próbki dla „Super Expressu” przyciągają coraz większe zainteresowanie. Po wywiadzie z noblistą i byłym prezydentem w jednej osobie szum wokół Schreiber i jej ruchu Mam Dość z pewnością jeszcze się zwiększy.
Lech Wałęsa okazał się wdzięcznym rozmówcą i to nie tylko dlatego, że poparł jeden z postulatów Marianny Schreiber dotyczący odwoływania polityków. Stwierdził, że kobiety pod pewnymi względami bardziej zasługują na miejsce w polityce niż mężczyźni.
– Więcej widziałem dobrych działaczy w kobietach niż w mężczyznach – ocenił. – Za długo trwał męski układ i to się pokrzywiło – rzucił także. Jego zdaniem wprowadzenie parytetów nie byłoby jednak idealnym rozwiązaniem. Podkreślał konieczność wprowadzania nowych polityków za zasługi, a nie tylko ze względu na płeć. W pewnym momencie nieco się zagalopował, włączając do dyskusji swoją małżonkę. – Kobiety naprawdę są bardzo przydatne choć bez mojej żony, bo była nie do roboty mocno – oznajmił.
Lech Wałęsa chciałby, by liczbę kadencji posłów ograniczono do maksymalnie dwóch. Chciałby też, by suweren mógł cofać swoje decyzje. – Wszystkich ludzi powołanych musimy mieć prawo odwołania. – Ile podpisów masz, to musimy zebrać więcej i odwołać – stwierdził. W pewnym momencie, gdy Marianna Schreiber mówiła, że ma dość pewnych zjawisk, były prezydent niespodziewanie zaczął śpiewać. „Nie dla nas szum samochodów, niech jadą wprost przed siebie” – zanucił.
Pytany o nadchodzące wybory parlamentarne, wyjawił też, na kogo odda swój głos. – Na Tuska, nie ma rady. To jest najlepszy polityk – powiedział krótko. – Ma pieniąchów jak lodu. Nie musi, a jednak się szarpie. Należy go nawet za to szanować – dodawał. – To jeden z najlepszych polityków, który może coś zrobić, tylko potrzebuje wsparcia. Do końca będę go popierał – zapewniał Lech Wałęsa.
Czytaj też:
Marianna Schreiber komentuje plotki o rozwodzie z ministrem PiS