Od kilku dni Wielka Brytanię rozgrzewa kolejna polityczna afera obyczajowa. Poseł Partii Konserwatywnej Christopher Pincher, miał w środę 29 czerwca wieczorem w prywatnym klubie w Londynie pod wpływem alkoholu obmacywać dwóch mężczyzn. W zeszłym tygodniu o sprawie poinformowały brytyjskie media. Pincher pełnił funkcję parlamentarnego whipa, czyli posła, którego zadaniem jest utrzymywanie dyscypliny wśród kolegów podczas głosowań.
W czwartek 30 czerwca Pincher publicznie przyznał, że poprzedniego wieczoru wypił za dużo i „zawstydził sam siebie i inne osoby” i zrezygnował ze swojej funkcji. Pomimo nacisków premier Boris Johnson w czwartek nie chciał przyjąć rezygnacji i zawiesił posła dopiero w piątek wieczorem.
Pincher kilkukrotnie oskarżany o niewłaściwe zachowania
Okazuje się jednak, że to nie pierwszy raz, kiedy Pincher został oskarżony o tego typu zachowanie. Konserwatywny deputowany w 2017 roku był oskarżony o napaść seksualną przez byłego wioślarza i polityka konserwatystów Alexa Story'a. Zarzuty dotyczyły 2001 roku i zostały odrzucone przez konserwatystów po wewnętrznym śledztwie.
W sobotę 3 lipca wobec Pinchera w mediach pojawiło się sześć nowych zarzutów dotyczących jego niewłaściwego zachowania wobec mężczyzn w przeciągu ostatniej dekady, przede wszystkim kolegów z Partii Konserwatywnej. Pincher miał m.in. w 2017 roku położyć rękę od wewnętrznej strony uda jednego z kolegów posłów, czy obmacywać innego torysa w grudniu 2021 roku i czerwcu 2022 roku.
W poniedziałek 4 lipca okazało się także, że gdy Pincher pełnił rolę ministra ds. Europy i obu Ameryk w latach 2019-2020 na jego zachowanie wpłynęła oficjalna skarga. Jak informuje BBC, złożone wówczas zawiadomienie doprowadziło do wszczęcia wewnętrznego postępowania dyscyplinarnego, które potwierdziło niewłaściwe zachowanie Pinchera. Sprawa miała zostać wówczas „rozwiązana nieformalnie” i „nie wywołała formalnej kary”.
Johnson wiedział o oskarżeniach. „Zapomniał o tym”
Od czwartku media zadawały pytanie, czy premier Boris Johnson wiedział o zarzutach o niewłaściwe zachowanie stawianych wobec Pinchera, gdy w lutym tego roku ponownie powoływał go na funkcję whipa (w latach 2018-2019 Pincher pełnił tę funkcję za czasów premier Theresy May). Przez ostatnie dni członkowie rządu Borisa Johnsona stanowczo twierdzili, że premier nie był świadomy konkretnych zarzutów wobec Pinchera, kiedy mianował go whipem.
Jednak w sobotę były główny doradca Premiera Borisa Johnsona, Dominic Cummings, zarzucił Johnsonowi mijanie się z prawdą, stwierdzając, że premier wielokrotnie określał swojego współpracownika jako „Pinchera z nazwiska i pinchera z natury”.
BBC, powołując się na swoje źródła, twierdzi, że podczas postępowania sprzed trzech lat zarówno premier, jak i wicepremier Dominic Raab, ówczesny minister spraw zagranicznych, zostali poinformowani o postępowaniu dyscyplinarnym. Dziś, we wtorek 5 lipca Raab potwierdził, że wiedział o zarzutach.
Również dzisiaj były sekretarz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Lord McDonald przyznał w liście do parlamentarnego komisarza ds. standardów, że premier został poinformowany „osobiście” o śledztwie dotyczącym postępowania torysowskiego posła gdy ten pełnił funkcję ministra.
W końcu, po liście McDonlada rzecznik premiera przyznał, że Johnson był świadom doniesień medialnych i zarzutów, które „zostały rozwiązane lub nie przekształciły się w formalną skargę”. Zasugerował jednak, że premier zapomniał, że został poinformowany o incydencie.
Opozycja zarzuca Johnsonowi kłamstwo. Nawet niektórzy konserwatyści uważają, że premier, a zarazem szef ich partii źle postąpił w sprawie Pinchera.