W poniedziałek na stronie poufnarozmowa.com pojawiła się kolejna korespondencja, która rzekomo wyciekła ze skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. Tym razem wiadomość mailowa ma dotyczyć omawiania przez szefa KPRM decyzji TK z prezes Trybunału Julią Przyłębską. W reakcji na ujawnienie maila Przyłębska oświadczyła, że „z nikim nigdy nie omawiała, nie omawia żadnych orzeczeń”.
Ujawnione maile, jak wskazuje gazeta.pl, dowodzą, że prezes Trybunału Konstytucyjnego jest w „drużynie Morawieckiego”, a „to sprawia, że w obozie władzy coraz więcej jest głosów, by szybko przestała być prezeską TK”.
Zamieszanie wokół kadencji Julii Przyłębskiej
Kadencja Przyłębskiej na stanowisku prezesa Trybunału kończy się w grudniu tego roku, a przez kolejne trzy lata będzie szeregową sędzią. Według drugiej interpretacji przepisów, sześcioletnia kadencja jej nie obowiązuje i może być prezesem do grudnia 2024 r., czyli do czasu, gdy będzie musiała całkiem odejść z Trybunału. Rozbieżności interpretacyjne to efekt nieprecyzyjnych zapisów ustawy autorstwa PiS z 2016 r. „Prezes Julia” albo „Pani Julia P”., jak jest nazywana w PiS, sama też bardzo chce zachować stanowisko do końca swojej obecności w TK i ma zamawiać opinie prawne, które potwierdzałyby jej pogląd na sprawę.
Jeden z polityków obozu rządzącego zwraca uwagę w rozmowie z gazetą.pl, że utrzymanie Przyłębskiej na stanowisku do 2024 r. będzie kwestionowane przez Unię Europejską. „Komisja Europejska znów będzie mieć powód by nie wypłacać nam pieniędzy. Nawet jeśli osiągniemy kamienie milowe, to wybuchnie sprawa Przyłębskiej i pieniędzy i tak nie będzie” – mówi źródło portalu.
PiS chce się pozbyć „prezes Julii”?
Według gazety.pl w PiS od wielu miesięcy trwa już „szemranie przeciwko Przyłębskiej”. „Julia? Ona jest już memem” – stwierdził w rozmowie z portalem jeden z posłów PiS. Sprawa ewentualnego odejścia Przyłębskiej ma nie być też prosta dla Jarosława Kaczyńskiego. Formalnie decyzja będzie musiała zapaść w samym Trybunale, bo nie ma instancji, która mogłaby rozstrzygnąć spór, a tam też ścierają się różne frakcje. „Warto obserwować, co się będzie dziać wokół Przyłębskiej. Julia ma bardzo liczną opozycję w Trybunale. Ona już nie ma większości w TK za sobą. Sędziowie jej nie popierają” – mówi jeden z polityków PiS.
Czytaj też:
Tusk zapowiedział odkucie prezes TK od fotela. Przyłębska: Gardzi demokracją