W Ministerstwie Sprawiedliwości miała miejsce w czwartek konferencja prasowa dotycząca m.in. zmian w kodeksie karnym oraz zaostrzenia kar za przestępstwa. Poszerzony zostanie m.in. punkowy zakres kar. Zbigniew Ziobro przekonywał, że „więzienie to nie sanatorium”. Wtórował mu wiceszef w resorcie Marcin Warchoł, który stwierdził, że „prawo jest ślepe”. Z kolei inny z wiceministrów Michał Woś wymienił, które przywileje dla więźniów zostaną zakończone.
Po konferencji prasowej doszło do serii pytań ze strony dziennikarzy. Wówczas miała miejsce zabawna sytuacja. Jedna z dziennikarek TVN24 chciała wykorzystać obecność prokuratora generalnego i zapytała Ziobrę o prawo o prokuraturze. Reporterka przywołała argumentację ministra sprawiedliwości, że chodzi o „zwiększenie kompetencji Prokuratury Krajowej”.
Zbigniew Ziobro o kompetencjach prokuratora generalnego
– Kiedy łączyliście państwo stanowisko ministra sprawiedliwości z prokuratorem generalnym, to było to po to, aby lepiej walczyło się z przestępczością. Teraz wybija się zęby prokuratorowi krajowemu, jeśli chodzi o kompetencje – mówiła dziennikarka, mając na myśli prokuratora generalnego. Pomyłkę szybko wyłapał Ziobro. – Krajowemu? – dopytał polityk. – Generalnemu, przepraszam – poprawiła się reporterka. – Ale, że ja TVN muszę poprawiać? – zażartował Ziobro.
Dziennikarka dokończyła, że może celem zmian jest obawa przed utratą władzy. Zaznaczyła, że sam lider Solidarnej Polski mówił, że „nie będzie się kłaniał przed Brukselą”. Ziobro wyjaśniał, że „się nie kłania, ale ma tylko 20 posłów i posłanek w Sejmie”. – Ufam, że kiedyś tak urośniemy, że będziemy dominującą partią w ramach Zjednoczonej Prawicy i wtedy będziemy nasze realizować zmiany w obszarze sądownictwa – podkreślił minister sprawiedliwości.