Boris Johnson zrezygnował w czwartek z funkcji premiera Wielkiej Brytanii oraz szefa Partii Konserwatywnej. Polityk w końcu zdecydował się ulec naciskom ze strony polityków swojego ugrupowania. Wszystko po tym, jak w ciągu kilkudziesięciu godzin z jego rządu odeszło prawie 60 ministrów. To efekt afery obyczajowej na szczytach brytyjskich władz.
Jeszcze zanim Johnson oficjalne ogłosił swoje odejście, prokurator generalna Suella Braverman zgłosiła akces na to stanowisko. Po tym jak Johnson zakomunikował swoją rezygnację, ruszyła giełda nazwisk na jego następcę. Na razie głównym faworytem jest obecny minister obrony Ben Wallace. Wysoko stoją też akcje wiceminister handlu Penny Mordaunt i byłego naczelnego sekretarza skarbu w gabinecie Johnsona Rishiego Sunaka.
Wielka Brytania. Tom Tugendhat dołącza do wyścigu o schedę po Borisie Johnsonie
Teraz swoje aspiracje potwierdził pierwszy poseł torysów Tom Tugendhat – poinformowało BBC. Szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych, który do tej pory nie zasiadał w rządzie, obiecał wnieść „nową energię i pomysły” oraz „zasypać podziały brexitu”. Brak powiązania polityka z gabinetem Johsona może świadczyć na jego korzyść. Tugendhat to były żołnierz i oficer podczas wojny w Iraku oraz Afganistanie.
O Tugendhacie od lat mówi się jak o przyszłym przywódcy konserwatystów. Polityk jest mocny w centralnej frakcji torysów, jednak członkowie Partii Konserwatystów w ostatnim czasie mocno przesunęli się na prawo w wielu kwestiach. Tugendhat przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Izby Gmin został w styczniu 2020 roku. Brytyjczyk deputowanym został w 2015 r.