We wtorkowym wywiadzie wątek Donalda Tuska rozpoczął się od rzekomych słów Ursuli von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej miała powiedzieć liderowi Platformy, że widzi go jako premiera Polski. – Myślę, że będzie musiała długo czekać – ripostowała Szydło. – Zrobimy wszystko, by PO nigdy nie doszła do władzy już w Polsce – zapewniała.
Była premier stwierdziła też, że zaostrzanie sporu politycznego to pomysł Donalda Tuska na powrót do władzy. – Dzielenie Polaków i brutalizacja życia politycznego ma mu dać władzę. W ten weekend miałam przypadek, kiedy na jednym ze spotkań pojawiła się osoba, próbująca storpedować to spotkanie. Nagrywała siebie by pokazać agresję – opowiadała. – Jeżeli takie bojówki będą jeździły na te spotkania, to ta brutalizacja będzie podgrzewana – dodawała.
Szydło: Tusk uruchomił ruskie boty, które przyjeżdżają na spotkania Polaków i je rozbijają
– Pojawiają się inne akty agresji, dostajemy maile z pogróżkami. To poważna sprawa zgłoszona – mówiła dalej Beata Szydło. – To są pogróżki tego typu, że zostaniemy zabici, nasze rodziny zostaną skrzywdzone – opowiadała. – To wpisane w ruską retorykę. Tusk uruchomił ruskie boty, które przyjeżdżają na spotkania Polaków i je rozbijają. To wpisuje się w politykę rosyjską siania chaosu w Polsce – przekonywała polityk PiS.
– Dzieleni Polaków i szczucie na Polaków, nie podejmowanie debaty tylko agresja będzie szkodziła Polsce – podkreślała europosłanka. – Jeśli chodzi o Tuska: jak się nie ma programu, to się wrzeszczy i obraża innych. Budowanie chaosu jest na rękę ruskim siłom, które starają się taki zamęt siać – podsumowała.
Czytaj też:
W czasie spotkania z Beatą Szydło doszło do awantury. „Ile ci tam Tusk dał, smarkulo?”