Pierwsza dama USA została skrytykowana przez Latynosów po przemówieniu, które wygłosiła podczas konferencji w San Antonio w Teksasie. – Różnorodność tej społeczności, tak odrębna jak bodegi na Bronksie, tak piękna jak kwiaty Miami i tak wyjątkowa jak tacos na śniadanie, tutaj, w San Antonio, są waszą siłą – mówiła Jill Biden. Pierwsza dama niepoprawnie wymówiła nazwę hiszpańskich winiarni – „bogedas” zamiast „bodegas”.
Latynosi do Jill Biden: Nie redukujcie nas do stereotypów
Jej słowa nie spodobały się Narodowemu Stowarzyszeniu Hiszpańskich Dziennikarzy. – Nie jesteśmy tacos – odpowiedzieli. Wezwali też pierwszą damę USA, by „poświęciła więcej czasu na lepsze zrozumienie” ich kultury. – Nasze dziedzictwo jest kształtowane przez różne diaspory, kultury i tradycje kulinarne. Nie redukujcie nas do stereotypów – zaapelowali.
Jill Biden była wcześniej krytykowana przez tę społeczność w marcu 2021 r., po tym jak źle wymówiła zwrot „Sí se puede” (hiszp. Tak, możemy) w rozmowie z pracownikami rolnymi w mieście Delano w Kalifornii. W trakcie kampanii wyborczej w 2020 roku jej mąż spotkał się z falą krytyki, gdy próbował zabiegać o głosy wyborców, odtwarzając na telefonie hiszpańskojęzyczny hit „Despacito” Luisa Fonsiego.
Wpadkę na tym polu zaliczył także były prezydent Donald Trump. W 2016 roku podczas wyścigu o fotel prezydenta zamieścił na Twitterze zdjęcie, na którym jadł tacos, z podpisem: „Kocham Latynosów!”. Odebrane to jako niezdarną próbę schlebiania latynoskiej społeczności.
Poparcie dla Bidena spada, także wśród Latynosów
Niedawny sondaż opinii publicznej Quinnipiac wykazał, że 26% Latynosów – elektoratu tradycyjnie sprzyjającego Partii Demokratycznej – popiera Joe Bidena jako prezydenta, w porównaniu z 55 proc. poparciem rok wcześniej.