Uczciwość nakazuje już na początku przyznać, że nie wierzę w start Maty w wyborach prezydenckich. Ani w roku 2040, ani w żadnym innym. W nagraniu sugerującym wejście do polityki, widzę raczej efekt dobrej roboty działu marketingu wytwórni Michała Matczaka. Młodzi fani rapera widzą to jednak inaczej i w zapowiedziach idola chcą widzieć zmianę jakościową w debacie publicznej. Czeka ich rozczarowanie.
Jestem ofiarą systemu, politykę robi się dziś manipulując z telewizora starszymi ludźmi, ale ja zamierzam to zmienić – oświadczył w nagraniu #Mata2040 Michał Matczak i… skłamał w każdej z tych kwestii. Jeżeli młodzi słuchacze Maty nabiorą przekonania, że tak właśnie wygląda polityka, to na żadną zmianę jakościową nie możemy w bliższej czy dalszej przyszłości liczyć.
W pięciominutowym wideo Mata wystrzelił tyle demagogicznych nabojów, że nawet doświadczeni rewolwerowcy z gmachu przy ul. Wiejskiej mogą poczuć się zawstydzeni.
Ale po kolei.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.