Dzięki zabiegom premiera w Brukseli, Włochy miały otrzymać z Funduszu Odbudowy aż 275 mld euro. Mario Draghi wziął też na swoje barki wprowadzenie reform rynkowych, które z punktu widzenia włoskiej gospodarki były niezwykle potrzebne. Premier zdecydowanie opowiadał się również za wprowadzeniem kolejnych pakietów sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę. Zdecydował także o przekazaniu Ukrainie broni.
Krytyka pod adresem premiera Włoch
Takie działania szefa rządu nie wszystkim się jednak spodobały. Lider populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd stwierdził bowiem, że dostawy broni przedłużają wojnę, zamiast ją zakończyć. Giuseppe Conte sprzeciwiał się również pracom nad specjalnym dekretem o pomocy państwa w obliczu coraz bardziej rosnących kosztów życia. Rząd chciał m.in. obniżyć inflację oraz zniwelować skutki wzrostu kosztów energii.
Dymisja Draghiego nie została przyjęta
Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami – senatorowie z Ruchu Pięciu Gwiazd nie uczestniczyli w głosowaniu w Senacie nad udzieleniem wotum zaufania rządowi. Chociaż wynik głosowania był pozytywny dla szefa rządu, postanowił podać się do dymisji. Mario Draghi ogłosił, że koalicja jedności narodowej, na czele której stał, już nie istnieje. – Zabrakło paktu zaufania. To ona leżała u podstaw działań mojego rządu – mówił premier tłumacząc, że jego gabinet może funkcjonować tylko wtedy, gdy jest perspektywa możliwości realizacji programu.
Kilka godzin później służby prasowe prezydenta Włoch przekazały, że dymisja premiera nie została przyjęta. Sergio Mattarella miał poprosić szefa rządu, aby ten wygłosił specjalne przemówienie w parlamencie. Według nieoficjalnych ustaleń w ten sposób politycy mają sprawdzić, czy Mario Draghi ma większość potrzebną do rządzenia.
Czytaj też:
Polityczne zamieszanie w Estonii. Dotychczasowa premier utworzy nowy rząd