„Halo! Co się dzieje? Gdzie trolle? Gdzie hejty? Gdzie śmieszne artykuliki w mediach na pasku PO? Powtarzałem to już chyba tysiąc razy – będę przywoził do Lubuskiego wagony pieniędzy bez względu na wszystko!” – napisał Łukasz Mejza. Do swojego wpisu dodał informację klubu Tęcza Krosno Odrzańskie o pozyskaniu 130 tys. zł. z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Klub dziękował posłowi za „wsparcie”, które „po raz kolejny przynosi duże korzyści”. Jednak pojawiły się również zarzuty, że Mejza „załatwił” publiczne pieniądze z otwartego konkursu. „Pewien człek chwali się »załatwieniem« funduszy publicznych z otwartego konkursu. To kłopot dla niego, czy dla klubu? A może wszystko jest super?” – pytał na Twitterze Marek Belka.
Mejza "załatwił" pieniądze lokalnemu klubowi? "Konkurs miał charakter otwarty"
Wirtualna Polska przesłała do Ministerstwa Sportu i Turystyki pytania odnośnie tej sprawy i wpływu Łukasza Mejzy na przyznanie dotacji klubowi. „Odpowiedź z ministerstwa wskazuje, że Łukasz Mejza raczej nie miał żadnego wpływu na decyzję o przyznaniu dotacji w ramach normalnego konkursu” – czytamy.
„Informujemy, że konkurs w ramach Programu Sportowe Wakacje+ miał charakter otwarty. Do Ministerstwa wpłynęło 945 wniosków, a dotacja przyznana została 300 projektom. Każdym tego rodzaju konkursem w Ministerstwie Sportu i Turystyki zarządza konkretny departament, a poszczególne wnioski analizowane i oceniane są przez urzędników delegowanych do tego zadania” – czytamy w odpowiedzi ministerstwa na pytanie WP.
Jak zauważa portal, trudno „wywnioskować, żeby poseł Mejza w sposób uzasadniony mógł pisać” o „przywożeniu wagonów pieniędzy do Lubuskiego”.
Czytaj też:
Mejza obraża Ochojską, Belka reaguje. „Chyba czas na Stoperan, chłopcze”