Ukraiński minister obrony zaznaczył, że zachodni partnerzy „wcześniej uważali, że przegramy, że w ciągu trzech dni poddamy Kijów, i dlatego nie za bardzo nam pomagali, tylko wspierali”. – Dlatego ważne jest, abyśmy teraz zsynchronizowali nasze plany kontrofensywy, nie tylko z pomocą w postaci bronią, ale także z kontynuacją jeszcze ostrzejszych sankcji wobec Rosji. To poważny projekt globalny – powiedział w wywiadzie dla BBC Ołeksij Reznikow. Członek ukraińskiego rządu podkreślił, że koniec wojny do końca roku to „absolutnie realistyczny plan nawet z militarnego punktu widzenia”.
Reznikow jednocześnie zaznaczył, że „Ukraina musi zrozumieć, że wojna się nie skończyła”. – Musimy nauczyć się przywracać nasze zasoby gospodarcze, płacić podatki i pracować w stanie wojny – dodał.
Wojna na Ukrainie. Reznikow: 50 proc. pocisków jest zestrzeliwanych
Minister obrony odniósł się też do ostatnich ataków Rosjan m.in. na budynki cywilne w Winnicy, w których zginęły co najmniej 23 osoby, a wiele jest rannych. Reznikow zaznaczył, że gdyby ukraińska obrona przeciwlotnicza nie działała, to sytuacja byłaby znacznie gorsza. – 50 proc. pocisków, które wlatują do naszych miast, jest zestrzeliwanych przez naszą obronę powietrzną – powiedział, dodając, że obecnie nie ma sprzętu, który w 100 proc. chroniłby przed pociskami manewrującymi.
„Nasze lotniska nie są gotowe na F-16”
Minister obrony podkreślił też, że Ukraina musi wzmocnić swoją obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową i wskazał, że w zapowiedzianym przez Stany Zjednoczone pakiecie pomocy uwzględniono dwa systemy obrony przeciwlotniczej NASAMS. Reznikow jest też przekonany, że Kijów otrzyma od swoich zachodnich partnerów samoloty. – Pytanie tylko, jakie. Bo jeśli ktoś myśli, że F-16 rozwiążą problem, to głęboko się myli. Nasze lotniska nie są gotowe na F-16 – mówił.
Czytaj też:
„Polski” Bayraktar sfinansowany w 66 proc. Do zebrania zostało 8 mln zł