– Coraz częściej atakuje się uczucia religijne i kościoły – oświadczył wiceminister Edward Siarka podczas spotkania z ministrem Zbigniew Ziobro w Nowym Targu. Jak informuje Solidarna Polska, obaj politycy zachęcali do składania podpisów pod „obywatelskim projektem przepisów w obronie chrześcijan” autorstwa tej partii.
Wcześniej, w celu złożenia obywatelskiego projektu ustawy, Solidarna Polska powołała komitet ustawodawczy „W obronie wolności chrześcijan”. Pomysł Solidarnej Polski zakłada znaczne zaostrzenie przepisów. Każdemu, kto zakłóciłby mszę, publicznie szydziłby z Kościoła czy sprofanowałaby miejsce kultu, mógłby trafić do więzienia nawet na dwa lata. Choć autorzy projektu twierdzą, że „ochrona” miałaby dotyczyć nie tylko katolików, ale również protestantów i prawosławnych.
Zanim jednak proponowanymi zmianami zajmie się Sejm, politycy Solidarnej Polski będą musieli uzbierać 100 tysięcy podpisów.
Solidarna Polska zbiera podpisy pod ustawą, której nie chciał PiS
Już pod koniec czerwca na konferencji prasowej w Sejmie posłowie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro zapowiedzieli złożenie obywatelskiego projektu ustawy o zmianach w kodeksie karnym, który ich zdaniem ma rozszerzać ochrony wolności sumienia i wyznania. Chodziło właśnie o zaostrzenie przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Zaistnienie tego rodzaju przestępstwa miało by nie zależeć od obrazy uczuć konkretnych wiernych, jak jest teraz, a wynikać np. z publicznego wyszydzania kościoła lub jego dogmatów czy ze znieważenia przedmiotów czci religijnej.
Solidarna Polska chce też wprowadzić przepis, który ma zapobiegać rzekomym przypadkom szykanowania i nękania osób wyznających i głoszących religię. W tym celu do kodeksu karnego ma zostać wprowadzony specjalny kontratyp, czyli okoliczność wyłączająca bezprawność czynu. „Nie popełnia przestępstwa, kto wyraża przekonania religijne, ocenę, opinię związaną z wyznawaną religią głoszoną przez Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej” – tak ma brzmieć ta zmiana.
Posłowie Solidarnej Polski uzasadniali wówczas potrzebę takich zmian podając przykłady uniewinnienia Marka M., który w sierpniu 2019 roku jako drag queen Mariolkaa Rebell symulował podcięcie gardła abp. Markowi Jędraszewskiemu, zwolnienie pracownika IKEI, który cytował fragmenty Biblii, krytykując w ten sposób osoby LGBT czy rzekome „złośliwe przeszkadzanie„ w wykonywaniu aktów religijnych, które zarzucała prokuratura posłance Joannie Scheuring-Wielgus i jej mężowi po ich proteście w czasie mszy w jednym z kościołów w Toruniu.
Do 24 czerwca Solidarnej Polsce udało się zebrać 2 tysiące podpisów.
Czytaj też:
Zbigniew Ziobro o ruchu Andrzeja Dudy: To było upokarzające dla polskiej głowy państwa