Poseł PiS Zbigniew Dolata poinformował na antenie Radia Poznań, że Uniwersytet im. Adama Mickiewicza nie chciał wynająć auli w Gnieźnie na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. – Okazuje się, że politycy opozycji mogą w murach uczelni organizować spotkania, nawet adresowane wprost do studentów, a my chcieliśmy po prostu komercyjnie wynająć salę i okazało się, że czołowy polityk, lider partii rządzącej, do niedawna wicepremier, Jarosław Kaczyński w murach Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu nie może się spotkać z mieszkańcami – stwierdził.
Oceniał, że świadczy to o „bardzo dużym zaangażowaniu władz uczelni po stronie totalnej opozycji”. Zapowiedział przy tym, że będzie monitorował, czy w pomieszczeniach należących do UAM nie odbywają spotkania polityczne.
Rzeczniczka UAM zabrała głos. Wyjaśniła decyzję uczelni
Jednak zupełnie inaczej sprawę widzi rzeczniczka uniwersytetu Małgorzata Rybczyńska, która w odpowiedzi na pytania Radia Poznań zapewniła, że uczelnia „nie wynajmuje swoich pomieszczeń żadnym partiom politycznym”. Jak doprecyzowała w „Gazecie Wyborczej”, nie oznacza to, że politycy w ogóle nie goszczą na poznańskim uniwersytecie.
– Politycy różnych opcji goszczą i będą gościć w murach uczelni na wydarzeniach organizowanych przez samą uczelnię bądź poszczególne jej wydziały. To chyba zrozumiałe, że czym innym jest zaproszenie polityka do UAM na otwarte spotkanie ze społecznością akademicką, a czym innym spotkanie polityka w murach uniwersytetu ze swoimi wyborcami – oświadczyła Rybczyńska.
Czytaj też:
Kaczyński wyraźnie rozbawił mieszkańców Płocka. „W >>Wyborczej<< czytam tylko nekrologi”