Kilkudziesięciu rosyjskich oligarchów pozwało Unię Europejską za nałożone sankcje nałożone na nich po inwazji Rosji na Ukrainę. Pozwy od rosyjskich oligarchów od kwietnia wpływają do unijnego Sądu, czyli odpowiedniego organu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak informuje amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, do tej pory nie wyznaczono rozpraw w sprawach oligarchów.
Abramowicz złożył pozew ws. sankcji. Domaga się miliona dolarów odszkodowania
Wśród pozywających są m.in. Roman Abramowicz, który na skutek sankcji sprzedał sprzedał udziały w londyńskim klubie piłkarskim Chelsea, Aliszer Usmanow, Michaił Fridman, czy Piotr Awen.
Rosyjscy oligarchowie domagają się unieważnienia sankcji, argumentując, że ich prawa zostały naruszone. Zaprzeczają oskarżeniom zachodnich rządów o bliskie związki z Kremlem.
Jak informuje amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, Abramowicz zażądał w pozwie, aby Unia Europejska przekazała milion dolarów jego organizacji charytatywnej założonej w celu otrzymania dochodów ze sprzedaży Chelsea. Były właściciel londyńskiego klubu, który ma również obywatelstwo portugalskie, zarzuca UE pogwałcenie jego praw podstawowych.
„WSJ” informuje też, że Abramowicz niedawno zatrudnił prawników również w USA. Mimo że bezpośrednio nie nałożono na niego sankcji, władze złożyły w zeszłym miesiącu nakaz zajęcia dwóch należących do niego samolotów, miał złamać szersze sankcje USA, dotyczące lotów do Rosji.
Bloomberg: UE dyskutuje o zniesieniu części sankcji
Kilka dni temu Bloomberg poinformował, że Unia Europejska dyskutuje o zniesieniu sankcji nałożonych na niektórych z Rosjan po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę. Nie wiadomo jednak, o ile osób i o kogo dokładnie miałoby chodzić.
Bloomberg podkreśla, że każda przegrana w unijnym sądzie w sprawie ważności sankcji byłaby kosztem dla Unii Europejskiej i uderzeniem w jej reputację. Jednak ewentualne skreślenie kogokolwiek z sankcyjnych list wymagałoby zgody państw członkowskich UE.
Czytaj też:
KE z nowym pakietem sankcji. Von der Leyen: Moskwa musi nadal płacić wysoką cenę za agresję