Rezygnacja premiera Mario Draghiego wstrząsnęła Włochami. Burmistrzowie 110 włoskich miast, w tym 10 największych metropolii, oświadczyli w liście otwartym, że śledzą całe zamieszanie z „niedowierzaniem i troską”. „My burmistrzowie, którzy codziennie rozwiązujemy problemy Włochów prosimy Mario Draghiego, aby wyjaśnił parlamentowi, dlaczego rząd musi kontynuować pracę” – napisali. „Prosimy stanowczo wszystkie siły polityczne obecne w parlamencie, które dały życie tej koalicji półtora roku temu, by myślały o dobru wspólnym i przedłożyły interes państwa ponad swoje wewnętrzne problemy” – dodali.
Reuters informuje, że w podobnym tonie wypowiedział się szereg stowarzyszeń branżowych, a szef największego włoskiego związku zawodowego ogłosił, że stabilność jest Włochom niezbędna. – Nie opowiadam się po żadnej stronie, ale powiem, że mamy rząd, który nie stracił żadnego wotum zaufania – powiedział dziennikowi „La Repubblica” lider grupy CGIL Maurizio Landini. O pozostanie apelują do Draghiego także włoscy przedsiębiorcy. Dziennik „Il Foglio” pisał, że to apel „partii VAT”, czyli przedsiębiorców, właścicieli małych firm i menedżerów.
Prezydent nie przyjął dymisji Draghiego
Mario Draghi został premierem Włoch na początku lutego 2021 roku. Taką misję powierzył politykowi prezydent Sergio Mattarella, ponieważ w kraju od wielu tygodni trwał wówczas poważny kryzys polityczny. Nowy szef włoskiego rządu utworzył tzw. rząd jedności narodowej. W jego gabinecie znaleźli się nie tylko przedstawiciele większości głównych ugrupowań parlamentarnych m.in. Ruchu Pięciu Gwiazd, Partii Demokratycznej, Ligi Północnej czy Forza Italia, ale również osoby bezpartyjne.
W czwartek 14 lipca włoski Senat zadecydował o udzieleniu wotum zaufania rządowi Mario Draghiego, jednak w głosowaniu – zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami – nie uczestniczyli senatorowie z Ruchu Pięciu Gwiazd. Politycy tej formacji nie zgadzali się bowiem na przyjęcie prezydenckiego dekretu. Dlatego Mario Draghi ogłosił, że koalicja jedności narodowej, na czele której stał, już nie istnieje. – Zabrakło paktu zaufania. To ona leżała u podstaw działań mojego rządu – mówił premier. Tłumaczył, że jego gabinet może funkcjonować tylko wtedy, gdy możliwa będzie realizacja programu.
Kilka godzin później służby prasowe prezydenta Włoch przekazały, że dymisja premiera nie została przyjęta. Sergio Mattarella miał poprosić szefa rządu, aby ten wygłosił specjalne przemówienie w parlamencie. „Źródło w gabinecie premiera powiedziało, że Draghi nie ugnie się przed żadnym »ultimatum« i jest zdecydowany zrezygnować” – informuje Reuters.
Czytaj też:
Objęty sankcjami sojusznik Putina wypoczywał we Włoszech. Zdjęcie jego córki wywołało burzę