Zarówno sołtys, jak i rada sołecka Zalasewa pod Poznaniem nie życzą sobie, by w ich miejscowości pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. We wspólnym oświadczeniu podkreślono, że nikt z organizatorów tego wydarzenia nie uprzedził o nim lokalnych polityków.
„Wychodząc naprzeciw pytaniom i spekulacjom dotyczącym przyjazdu prezesa Prawa i Sprawiedliwości pana Jarosława Kaczyńskiego do Zalasewa, informujemy, że spotkanie to zostało zorganizowane bez uzgodnienia i poinformowania sołtysa i rady sołeckiej Zalasewa, którzy tak samo jak pozostali mieszkańcy dowiedzieli się o tym wydarzeniu z portalu Epoznan” – czytamy.
„Znając opinię naszych mieszkańców, uważamy, że takie spotkania nie powinny odbywać się w naszej okolicy. Głównym organizatorem i zapraszającym pana Jarosława Kaczyńskiego jest poseł Prawa i Sprawiedliwości pan Bartłomiej Wróblewski, a dysponentem Swarzędzkiej Sali Audiowizualnej w Zalasewie, Urząd Miasta i Gminy w Swarzędzu. Prosimy zatem wszelkie pytania i komentarze na temat wizyty kierować do powyższych osób i instytucji” – dodawano w oświadczeniu.
Kaczyński niemile widziany w Swarzędzu i na UAM
Chłodne przyjęcie w Zalasewie nie jest pierwszym takim przypadkiem tego lata. Niedawno władze Swarzędza, gdzie również chciał przemawiać Jarosław Kaczyński, wydały oświadczenie zniechęcające go do tego. Podkreślano, że tego typu wiece „nie powinny być organizowane w żadnej szkole w gminie”.
Również w Poznaniu były premier napotkał na problemy organizacyjne. Należąca do Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza sala Instytutu Kultury Europejskiej nie została udostępniona na polityczne spotkanie. Uzasadniano, że na wydarzenia o takim charakterze władze uczelni nie chcą godzić się w swoich murach. Działacze PiS zareagowali na to zdziwieniem i przypomnieli wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Wrocławskim.
Czytaj też:
Były prezes TVP zwrócił się do Ziemca w sprawie Tuska. „Ile razy słyszał pan für Deutschland?”