W czwartek 21 lipca politycy Solidarnej Polski zorganizowali w Sejmie konferencję prasową podczas której mówili o bezpieczeństwie energetycznym Polski. – Kraj, który rozwalił, zniszczył bezpieczeństwo europejskie i dalej do tego dąży poprzez Nord Stream 1 i Nord Stream 2, dzisiaj chce wymusić na KE, aby Polska oddawała, by Polacy zmniejszali zapotrzebowanie gazu – stwierdził Jacek Ozdoba dodając, że to Niemcy odpowiadają za uzależnianie całej UE od Rosji, jeśli chodzi o energetykę.
– Dawno mówiliśmy, że węgiel jest gwarancją suwerenności, a Niemcy tworzyły rozwiązania, które miały zabijać polski i europejski węgiel, a dzisiaj do węgla wracają. Dziś to Polska jest w awangardzie krajów, które dbają o suwerenność energetyczną – dodawał wiceminister klimatu.
Spięcie polityków Solidarnej Polski z dziennikarką „Wyborczej”
W trakcie konferencji prasowej doszło do spięcia polityków z dziennikarką „Gazety Wyborczej”. – Czy panowie w ogóle wiecie, że Polska kupuje rosyjski gaz rewersem z Niemiec poprzez wyklinany przez was Nord Stream 1? – zapytała Justyna Dobrosz-Oracz. – To nie jest do końca tak – zapewnił Jacek Ozdoba.
– To jest do końca tak. Wicepremier Sasin to potwierdza. Czerpiemy ten gaz teraz z Niemiec i na razie Niemcy nas ratują – wtrąciła dziennikarka. – Proszę dać mi odpowiedzieć. Ten miks, czyli gaz, który się znajduje w systemie gazowym Republiki Federalnej Niemiec pochodzi również z wydobycia norweskiego – podkreślił polityk.
„Dziennikarka »GW« jak niemiecki rząd”
Po chwili działacz Solidarnej Polski zwrócił się do Dobrosz-Oracz słowami: „rozumiem, że to jacyś mocodawcy się pani zmieniają”. – Proszę mnie nie obrażać. Ja tylko pytam, czy macie świadomość, że polski rząd, w tym także wy, kupujecie ten rosyjski gaz za pośrednictwem Niemiec – odparła dziennikarka.
– Może pani tu przyjść, stanąć i sobie wygłosić monolog. Bardzo proszę panią redaktor. Show Dobrosz-Oracz – próbował żartować Jacek Ozdoba, po czym stwierdził, że reporterka „Wyborczej” „zachowuje się jak niemiecki rząd”. – Chce pani wszystko zdominować, zmonopolizować – ocenił.
– Nie. Ja w końcu pana pozwę panie ministrze za te obelgi. Rozumiem, że pan jest bezradny jak dostaje pan proste pytania i obelgami próbuje pan to przykryć – podsumowała dyskusję Justyna Dobrosz-Oracz.
Czytaj też:
Klaudia Jachira kontra Jacek Ozdoba. Takich słów w Sejmie nikt się nie spodziewał