W Iranie Władimir Putin spotkał się nie tylko z prezydentem Turcji, ale też najważniejszymi politykami tego kraju. Światowe media twierdziły, że tematem jego wizyty była Syria, ale wielu komentatorów podsuwa jeszcze jedno wytłumaczenie. Sugeruje się, że dyktator mógł badać grunt pod ewentualną ucieczkę z kraju, jeżeli w Rosji w końcu wybuchnie bunt przeciwko jego rządom.
Mówił o tym m.in. były współpracownik Putina, piszący dla niego przemówienia. Abbas Galiamow sądzi, iż Putin sprawdzał sytuację i tworzył dla siebie zabezpieczenie na wypadek porażki i silnego oporu przeciwko jego polityce. Doktor nauko politycznych mieszkający obecnie w Izraelu dodawał, że do takiego stanu może doprowadzić nie tylko niezrozumiała dla Rosjan wojna na Ukrainie, ale też problemy ekonomiczne kraju obciążonego sankcjami.
Galiamow: Iran najlepszy, jeśli w Rosji zrobi się gorąco
Oprócz prezydenta, w Iranie schronienie mieliby znaleźć także jego najbliżsi współpracownicy. – Myśląc o tym, dlaczego Putin pojechał do Iranu, pamiętajmy, że ten kraj jest zdecydowanie najlepszym schronieniem, do którego może się ewakuować, jeśli w Rosji zrobi się naprawdę gorąco – podkreślał Galiamow na łamach „Daily Mirror”.
Przypominał, że Putin jest osobą ostrożną i na pewno rozważa różne sytuacje oraz przygotowuje sobie drogi ucieczki. Stwierdził, że Iran mógłby być dla Rosji tym, czym Argentyna po II wojnie światowej była dla nazistów. W zamian za azyl ajatollahowie mieliby zażądać jedynie przejścia na islam.
Czytaj też:
Pieskow o stanie zdrowia prezydenta Rosji. Putin „lekko się przeziębił”