W niedzielę 24 lipca prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Gniezna. Podobnie jak na poprzednich tego typu wiecach, pojawili się nie tylko zwolennicy polityki rządu. Grupa protestujących skandowała antyrządowe hasła, a po wszystkim jeden z przeciwników Zjednoczonej Prawicy postanowił gestem zademonstrować swój stosunek do jej lidera. Na nagraniu pokazanym w mediach społecznościowych możemy zobaczyć, jak obrzuca jajkami trzy kolejne limuzyny z kolumny SOP.
Lokalny portal wtk.pl dotarł do informacji na temat konsekwencji wyciągniętych wobec gnieźnieńskiego miotacza. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 100 zł. Rzeczniczka gnieźnieńskiej policji Anna Osińska wyjaśniała, że jego czyn zakwalifikowano jako „nieobyczajny wybryk”.
We wtorek 26 lipca policja wydała w tej sprawie jeszcze jeden komunikat. Mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji zauważył, iż mundurowi z Gdańska nie byli świadomi istnienia nagrania ze zdarzenia. Po jego analizie zdecydowano, że doszło do zagrożenia w ruchu drogowym, ponieważ kierowcy rządowych limuzyn mogli różnie zareagować na przedmioty rzucane w szyby ich samochodów. Szczęśliwie cała sytuacja nie zakończyła się wypadkiem.
„Po zapoznaniu się z nagraniem z Gniezna wszczęte zostały czynności wyjaśniające w sprawie wykroczenia w ruchu drogowym – art. 86 par. 1 kw w zw. z art. 76 kw. Rzucając jajkami w jadące pojazdy mężczyzna stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym” – czytamy w policyjnym komunikacie na Twitterze.
Borowiak podkreślał, że postępowanie mężczyzny z jajkami powinno zostać wyjaśnione. Podjęcia działań w tej sprawie domagała się też europosłanka PiS Elżbieta Rafalska. Na Twitterze pisała, że nie można tolerować „niebezpiecznego ataku chamstwa i agresji”.
Czytaj też:
Burmistrzowi Łeby puściły nerwy. Pokazał przeciwnikom wulgarny gest