Poseł PO mówił o zawieszeniu „czternastek”. Tusk: Nie będzie już reprezentował partii

Poseł PO mówił o zawieszeniu „czternastek”. Tusk: Nie będzie już reprezentował partii

Donald Tusk, pełniący obowiązki szefa PO
Donald Tusk, pełniący obowiązki szefa PO Źródło: Newspix.pl
Wypowiedź posła Tomasza Lenza na antenie TVP Info o zawieszeniu wypłaty „czternastek” wzbudziła wiele kontrowersji. Dlatego przewodniczący PO Donald Tusk postanowił szybko uciąć wszelkie spekulacje i zapowiedział surowe ukaranie partyjnego kolegi.

Poseł Tomasz Lenz w czwartek 28 lipca na antenie TVP Info zaproponował kontrowersyjną receptę na rosnącą inflację. Opozycyjny polityk zaproponował na pewien czas, zawieszenie wypłaty czternastych emerytur. Wypowiedź Lenza szybko podchwycili przedstawiciele PiS. Dlatego w piątek do sprawy odniósł się przewodniczący PO .

Tusk reaguje na wypowiedź Lenza o zawieszeniu „czternastek”

O wypowiedź Lenza Donald Tusk został zapytany przez dziennikarkę TVP Info w piątek, podczas wizyty w Olsztynku.

– Ona jest co najmniej niefortunna. Nie oddaje stanowiska PO. Ja już wielokrotnie o tym mówiłem, to jest nie tylko moje stanowisko. PO głosowała za czternastymi emeryturami w Sejmie – podkreślił lider PO. – Ja to gwarantuję, że jeśli wygramy wybory, to nie tylko utrzymane zostanie 500+, „trzynastki” i „czternastki”, ale będą bezpieczne, bo inflacja nie będzie zżerała ich wartości z miesiąca na miesiąc. To jest gwarancja i nikt tego postanowienia nie zmieni – podkreślił.

Tusk zapowiedział też ukaranie Lenza swoistym zakazem wypowiedzi medialnych.

– Skoro poseł Tomasz Lenz tego nie akceptuje ani nie rozumie, to nie będzie wypowiadał się już w mediach w imieniu Platformy, a w przyszłej kadencji nie będzie już reprezentował Platformy w  – zapowiedział przewodniczący PO.

Może to oznaczać, że Tomasz Lenz nie otrzyma w nadchodzących wyborach miejsca na liście wyborczej tego ugrupowania.

Tomasz Lenz o zawieszeniu „czternastek”

– Jesteśmy pod presją inflacyjną i każdy pieniądz, który do nas wpływa do portfela, chcemy wydać, by nie tracił na wartości – wyjaśniał poseł PO w programie „Minęła 9” na antenie . Jak dodał, jednym ze sposobów może być zawieszenie „czternastek” i „piętnastek”, choć tego drugiego świadczenia emeryci jeszcze nie otrzymują. – Powiedzieć: wypłacimy te pieniądze, ale z opóźnieniem, za kilkanaście miesięcy. Żeby zadziałać na rzecz tego, że ludzie te pieniądze będą mieli obiecane, że je otrzymają, ale ograniczyć wypływ pieniądza na rynek, żeby de facto inflację ograniczać – tłumaczył poseł.

– Jeżeli obiecujemy „czternastkę”, „piętnastkę”, ludzie te pieniądze otrzymują, biegną do sklepu, wydają i nakręcają inflację – przekonywał polityk PO. I dodawał, że podnoszenie stóp procentowych to „dławienie inflacji”. – Jakie rząd podejmuje działania, żeby tę inflację zdławić w tempie takim, żeby nie była ona tak odczuwalna dla gospodarstw domowych? – pytał.

Czytaj też:
Siemoniak skrytykował kolegę z PO: Błędne słowa. Zdarzają się niefortunne wypowiedzi