Spotkaniom z Jarosławem Kaczyńskim towarzyszyło ostatnio wiele emocji. W miejscach, do których przyjeżdżał prezes PiS, organizowano protesty, a po spotkaniu w Gnieźnie jego limuzyna została obrzucona jajkami. O protestujących w Kórniku prezes PiS mówił, że to „rozwrzeszczane grupy ludzi, którzy naprawdę upadli bardzo nisko”. Poza tym zdziwienie budziły wypowiedzi Kaczyńskiego – m.in. o euro po 3 złote, pomylenie Brejzy z Mejzą i Inowrocławia z Włocławkiem czy opowieść o „sklepie w stylu amerykańskim, gdzie można wjechać samochodem”, który miał stworzyć Daniel Obajtek.
Gazeta.pl ustaliła, że Jarosław Kaczyński przerwie swój objazd Polski, jednak oficjalnie przyczyną nie są ani wpadki, ani protesty przed spotkaniami. „Na Nowogrodzkiej tłumaczą, że środek wakacji to kiepski termin na tournée” – czytamy. „Niemniej przed wakacjami wszyscy dobrze wiedzieli, że będą wakacje i że będą mieć też środek” – zauważa ironicznie portal. Jak czytamy dalej, prezes PiS ma wrócić na trasę we wrześniu „po swoim tradycyjnym sierpniowym urlopie”
Opozycja nie ma litości dla Kaczyńskiego. „Nie dał rady”
Jednak opozycja przyczyn decyzji prezesa PiS szuka zupełnie gdzie indziej. „Kaczyński nie dał rady i przerwał swój objazd po Polsce” – stwierdziła na Twitterze Joanna Scheuring-Wielgus. Z kolegi Bartosz Arłukowicz ocenił, że prezes PiS przekonał się, jakie naprawdę nastroje panują w Polsce. „Połapał się, że na ulicy w Polsce jest już troszkę inaczej, niż jak mu opowiada stary druh Kujda, Suski i plutonowy Krasulski?” – zastanawiał się polityk PO.
„Kaczyński przerwał objazd po (k)raju, w którym ceny węgla i cukru osiągnęły rekord. Suweren nie docenił” – stwierdził europoseł Łukasz Kohut. Głos zabrał też Roman Giertych. „W imieniu wszystkich mieszkańców Kórnika chciałem uspokoić J. Kaczyńskiego, że okrzyki »będziesz siedział«, które naruszyły jego delikatną psychikę przerywając objazd po kraju i pozbawiając inne miasta wysłuchiwania jego »mądrości«, nie były kierowane tylko do niego” – napisał.
Czytaj też:
Prof. Antoni Dudek: Oto dwaj jeźdźcy apokalipsy, którzy najbardziej zagrażają PiS-owi