Wybory prezydenckie odbędą się dopiero w 2025 r., ale już teraz, co jakiś czas, pojawiają się nazwiska potencjalnych kandydatów na następcę Andrzeja Dudy. Wygląda na to, że o prezydenturę ponownie nie zamierza ubiegać się europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń, który w 2020 r. zdobył zaledwie 2,22 proc. głosów. – Ja już odrobiłem swoją lekcję z wyborów prezydenckich – powiedział w wywiadzie dla Interii. – Myślę, że w przyszłości Lewica powinna postawić na kobietę. Kto jak kto, ale Lewica dobrych kandydatek na prezydentkę Polski ma sporo. To w przyszłości powinna być kobieta. Na taką będę stawiał. Mam już zresztą w głowie pewne kandydatki – oświadczył Biedroń.
Joanna Scheuring-Wielgus kandydatką na prezydenta?
W tym kontekście europoseł wymienił konkretne nazwisko. – Myślę, że to widać, mamy swoje liderki. Jest Joanna Scheuring-Wielgus, która jest jedną z liderek Lewicy, wiceszefową partii. Wydaje mi się, że jest świetną kandydatką na to, by pełnić wysokie funkcje w kraju – wskazał. Ale jednocześnie Biedroń podkreślił, że „mamy wiele innych kobiet na Lewicy, które mogłyby pełnić takie funkcje”. – Na konkrety jeszcze przyjdzie czas, ale uważam, że przyszłość polskiej polityki jest kobietą.- podkreślił europoseł.
„Odważna, bezkompromisowa”
Z kolei w maju tego roku w wywiadzie dla Radia Zet poseł Lewicy, a prywatnie partner Biedronia, Krzysztof Śmiszek wskazał Scheuring-Wielgus jako potencjalną kandydatkę na premiera. – Superkandydatka na premierkę. Odważna, bezkompromisowa, nie ugina się przed żadnymi strachami z różnych stron, prześladowana przez Prawo i Sprawiedliwość – zachwalał posłankę Śmiszek. – Zapraszam Joannę, pracuję z nią na co dzień, wiem, że ma determinację, ma tę moc, żeby tego typu przedsięwzięcie wciąć także na swoje barki – dodał.
Czytaj też:
Biedroń o Czarzastym: Można go głaskać po łysinie i robić wszystko