Janusz Kowalski skomentował w swoich mediach społecznościowych w trzech punktach informację o zwiększeniu produkcji gazu przez Norwegię. Poseł Solidarnej Polski stwierdził, że „sytuacja robi się trudna dla Polski” oraz „przestawianie się polskiej gospodarki na gaz ziemny było i jest wielkim błędem”.
Do wpisu Kowalskiego odniosła się na łamach Polsat News Paulina Hennig-Kloska. – Kryzys energetyczny możemy wygrać z Władimirem Putinem tylko wspólnie i solidarnie w Europie. Potrzebujemy wspólnych zakupów ropy, by nie podbijać ceny, bo dzisiaj każdy siedzi u Norwegów na kolanach i chce od nich gaz – zaczęła polityk Polski 2050.
Paulina Hennig-Kloska nazwała Janusza Kowalskiego „agentem Władimira Putina”
Hennig-Kloska chwaliła informację o zwiększaniu wydobycia gazu przez Norwegię podkreślając, że jest to „pożądane”. – Ale pan Kowalski woli rosyjski węgiel importować do Polski, więc faktycznie może jako agent Putina ma problem. Od lat Janusz Kowalski broni węgla w Polsce. Okazało się, że bronił węgla rosyjskiego, bo ten był spalany w polskich domach – mówiła polityk.
Sam zainteresowany odpowiedział wiceprzewodniczącej partii Szymona Hołowni za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Jest równie bystra jak Izabela Leszczyna. Walczyła i walczy z polskim węglem i wspiera niemiecką politykę (wspólne zakupy gazu i nakaz oddawania zimą Berlinowi polskiego gazu). I nie widzi problemu, że Berlin zrobi wszystko, by zablokować zakupy przez Polskę norweskiego gazu do Baltic Pipe” – skomentował.
Czytaj też:
Nowy gazociąg rozwiąże problemy? „Może być gotowy w ciągu 9 miesięcy”