We wtorek 23 sierpnia odbył się drugi szczyt Platformy Krymskiej, corocznego forum przywódców państw i organizacji międzynarodowych, które stawia sobie za cel doprowadzenie do przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy. Z powodu trwającej wojny w Ukrainie, szczyt odbył się w większości zdalnie, chociaż Andrzej Duda osobiście pojawił się w Kijowie.
Oprócz polskiego prezydenta, w spotkaniu wzięli udział online m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, prezydent Francji Emmanuel Macron, a także przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.
„Zaczęło się na Krymie i skończy się na Krymie”
Prezydent Wołodymyr Zełenski obiecywał, że przywróci ukraińskie rządy na Krymie. – Aby przezwyciężyć terror, przywrócić przewidywalność i bezpieczeństwo naszemu regionowi, Europie i całemu światu, musimy wygrać walkę z rosyjską agresją. A zatem musimy wyzwolić Krym spod okupacji. Zaczęło się na Krymie i skończy się na Krymie, a to będzie skuteczne ożywienie międzynarodowego porządku prawnego – mówił Zełenski. – Dla Ukrainy Krym jest częścią naszego narodu, naszego społeczeństwa, wspólnotą ludzi, którym gwarantujemy wolność – dodał.
Zełenski podkreślał też, ze w trakcie trwającej wojny, Krym stał się „militarną platformą agresji” i to właśnie z jego terytorium Rosjanie wystrzelili ponad 750 pocisków manewrujących skierowanych w Ukrainę.
Jednym z przywódców, którzy zabrali głos w czasie szczytu, był Andrzej Duda. – Krym jest taką samą częścią Ukrainy, jak Gdańsk albo Lublin są częściami Polski, jak Nicea jest częścią Francji, jak Kolonia jest częścią Niemiec, tak jak Rotterdam jest częścią Holandii – mówił polski prezydent. – To rzecz oczywista, która w ostatnich latach była zbyt mało oczywista – dodał.
Już po szczycie, w krótkiej rozmowie z dziennikarzami, Duda podkreślał jedność wszystkich przywódców. – Wszyscy mówili, że będzie można mówić o zakończeniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, wtedy kiedy Krym zostanie Ukrainie zwrócony, kiedy Ukraina wróci do granic uznanych przez wspólnotę międzynarodową. Zdecydowanie wszyscy mówią, że Rosja ma zwrócić Krym Ukrainie, że to jest ukraińska ziemia – stwierdził prezydent. – Wszyscy podkreślają, że cała rosyjska agresja jest absolutnym pogwałceniem prawa międzynarodowego – dodał.
Krym jest częścią terytorium Ukrainy. „Społeczność międzynarodowa nigdy nie zaakceptuje nielegalnej aneksji”
Rzeczywiście, w czasie szczytu różni przywódcy podkreślali, że Krym jest częścią terytorium Ukrainy i nie ma mowy o akceptacji jego aneksji. Zwracali też uwagę na problem prześladowania krymskich Tatarów.
– Społeczność międzynarodowa nigdy nie zaakceptuje nielegalnej imperialistycznej aneksji waszego terytorium przez Rosję – zapewniał kanclerz Niemiec. – Potępiamy rosyjskie próby przymusowej integracji części ukraińskiego terytorium. Wszelkie fałszywe referenda lub inne próby zmiany statusu części ukraińskiego terytorium nigdy nie zostaną uznane. Takie kroki wykluczają jakiekolwiek negocjacje – dodał.
Boris Johnson podkreślał liczne przypadki łamania praw człowieka i prześladowań, szczególnie Tatarów Krymskich. – Nigdy nie było ważniejsze, byśmy wszyscy stanęli razem w obronie fundamentalnej zasady prawa międzynarodowego, która brzmi: żadne państwo nie może nabyć terytorium lub zmienić granic przy użyciu siły zbrojnej, a zatem wynika z tego, że nigdy nie uznamy rosyjskiej aneksji Krymu ani żadnego innego terytorium Ukrainy – mówił brytyjski premier. – W obliczu napaści Putina musimy nadal udzielać naszym ukraińskim przyjaciołom wszelkiego wsparcia wojskowego, humanitarnego, gospodarczego i dyplomatycznego, jakiego potrzebują, dopóki Rosja nie zakończy tej ohydnej wojny i nie wycofa swoich sił z Ukrainy – dodał.
– Nie możemy okazać żadnej słabości, żadnego ducha kompromisu, ponieważ chodzi o naszą wolność, wolność wszystkich i pokój we wszystkich częściach globu – zapewniał prezydent Francji Emmanuel Macron. – Walka o Krym jest częścią walki o wyzwolenie Ukrainy – mówił z kolei premier Włoch Mario Draghi.
Prezydent Litwy stwierdził z kolei, że Krym powinien stać się miejscem zakończenia wojny Rosji z Ukrainą. – Krym musi stać się miejscem, w którym skończy się ta wojna, gdzie ustaną dalsze ataki na naród ukraiński. Krym musi wrócić do Ukrainy, do której należy, a wszyscy, którzy byli więzieni w czasie okupacji, muszą zostać uwolnieni – podkreślił Gitanas Nauseda.
Czytaj też:
Andrzej Duda w Kijowie. „Panie redaktorze, a pan się nie boi tutaj być?”