Informację o niszczeniu polskiego cmentarza jako pierwszy podał portal informacyjny Związku Polaków na Białorusi znadniemna.pl. Powołując się na swoją czytelniczkę dziennikarze podali, iż „od samego rana jest równany z ziemią cmentarz żołnierzy Armii Krajowej w Surkontach”.
Co więcej, dewastacja miała wyglądać jak szeroko zakrojona operacja specjalna. Drogi dojazdowe do nekropolii zablokowała białoruska milicja, a lokalnie mieszkańcy straszeni byli więzieniem, jeżeli tylko protestowali przeciwko działaniom na cmentarzu. Początkowo tym właśnie tłumaczono brak zdjęć z opisywanego zdarzenia. Później jednak stosowne fotografie przedstawił na swoim profilu na Twitterze szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
„Barbarzyńcy A. Łukaszenki zniszczyli kolejny polski cmentarz na Białorusi. Zrównano z ziemią nekropolię żołnierzy AK, którzy zginęli w walce z sowietami w 1944 r. w Surkontach. Polegli odzyskają godne upamiętnienie – to kwestia czasu. Winni poniosą konsekwencje. Chwała Bohaterom!” – pisał poseł.
Sprawę nagłaśniał też wspomniany rzecznik MSZ Łukasz Jasina. „Cmentarz żołnierzy AK w Surkontach jest dewastowany przez służby mińskiego reżimu. Mylą się bardzo ci co myślą, że uda się wykorzenić ludzką pamięć o bohaterach. Reżim zapłaci za te akty barbarzyństwa” – zapowiadał.
Czytaj też:
Łukaszenka znów zaskoczył. „Wojna by się zakończyła, gdyby nie podsycanie działań z pomocą Polski”